
Polski pomocnik zagrał w barwach Interu w starciu z Atletico Madryt i popisał się efektowną bramką. Na Estadio Metropolitano 2:1 wygrali jednak gospodarze.
Zespół Atletico wszedł dużo lepiej w ten mecz.
Efektem ofensywej gry Atletico był sytuacyjny gol Juliana Alvareza, jeszcze zanim minął kwadrans gry.
Chwilę wcześniej rywale doszukiwali się w tej akcji zagrania ręką Aleksa Baeny, ale sędzia po analizie VAR zdecydował się wskazać na środek boiska.
Przeczytaj: Harry Kane nie oddał ani jednego strzału w meczu z Arsenalem
Inter bardzo szybko musiał odrabiać straty. Zieliński próbował ożywić grę swoich kolegów, zdecydował się nawet na strzał sprzed pola karnego w 21. minucie, lecz trafił w jednego z kolegów.
Inter powinien już przed przerwą wyrównać, gdy doskonałą sytuację zmarnował Federico Dimarco. Zaraz po kolejnym gwizdku poprzeczkę obił zaś Nicolo Barella.
W pierwszej połowie Piotr Zieliński był wyróżniającym się zawodnikiem Interu, starał się brać na siebie grę, lecz na zmianę wyniku to nie wystarczyło. Na drugą połowę Polak wyszedł jeszcze bardziej zmotywowany.
W 54. minucie świetnie odnalezł się w polu karnym Atletico i sprytnym strzałem po ziemi, trafił na 1:1. To była wielka chwila Zielińskiego.
Szkoda, że na tym meczu jego występ się właściwie skończył. 12 minut później trener Christian Chivu zdecydował się zmienić go, wpuszczając na boisko Petara Sucicia. Polak mimo to swoje na boisku zrobił.
#ChampionsLeague | 5ª FECHA
— Tano Maríngolo 🎓 (@TanoMaringolo) November 26, 2025
Atl. Madrid 🇪🇸 2️⃣-1️⃣ 🇮🇹 Inter Milán
⚽️ Piotr Zieliński 🇵🇱 (I) pic.twitter.com/hrMZbDkLBY
Już w 93. minucie wspaniale do główki z rzutu rożnego pofrunął Jose Maria Gimenez, zapewniając Atletico niezwykle cenne trzy punkty i doprowadzając do pierwszej porażki Interu w tej edycji LM.
Przeczytaj: Zaskakująca oferta Liverpoolu za Marca Guéhiego












