Po 360 minutach w końcu udało się Ronny’emu Deili!

1

W piłce nożnej nie da się obronić swojej drogi do zwycięstwa. Dla Atlanty United, z Ronnym Deilą unoszącym się przy linii bocznej, był to szczególnie trudny okres w MLS. W niedzielny wieczór w końcu padła zbawienna bramka.

To tak, jakby duch wisiał nad tobą, gdy atakujący zawodnik przestaje strzelać bramki lub, co gorsza, cała drużyna pogrąża się w posuchy bramkowej. W kwietniu Deila poprowadził klub do porażki 0-1, przegranej 3-0, a następnie przegranej 3-0 z Orlando City. W sobotę Nashville przyjechało do Atlanty z celem wysłania Atlanty dalej na pustynię suszy bramkowej.

PRZECZYTAJ: Arne Slot nie będzie ścigał trzech najbardziej ekscytujących graczy Premier League

Dwadzieścia minut po rozpoczęciu meczu były gwiazdor Newcastle, Miguel Almirón, w końcu zdołał sprawić, że jego drużyna świętowała zdobycie bramki, zdobywając bramkę na 1-0. Można było zobaczyć reakcję zawodników, kibiców – a także Ronny’ego Deili – co to oznacza. Był to pierwszy gol Atlanty od 360 minut gry!

Niestety nie były to trzy punkty, Nashville wyrównało na 1-1 po 66 minutach, ale futbol Deili po raz kolejny pokazał, że potrafi strzelić gola. W najbliższą sobotę zmierzy się z Chicago Fire, gdzie Deila spotka się z byłą gwiazdą Bodø/Glimt, która kontynuuje to, co robi najlepiej – strzela gole i asystuje.

Czytaj dalej F7: Zastąpienie genialnego Xabiego Alonso jest gotowe – piłkarze Bayeru Leverkusen powinni przygotować się na duże zmiany