Polak zdobył upragnioną Potrójną Koronę w Crankworx

6
Dawid Godziek Mistrzem Świata w rowerowym Slopestyle’u! (zdjęcie: RBContentPool, x)

Na zawodach Red Bull Joyride w Kanadzie, Dawid Godziek zaliczył trzecie zwycięstwo w cyklu Crankworx World Tour, zdominował klasyfikację generalną i wywalczył królewską koronę Crankworx Triple Crown!

W tym sezonie 29-letni Dawid Godziek wygrał wszystko, co było do wygrania. Polak wygrał legendarne zawody Red Bull Joyride i tym samym został trzecim zawodnikiem w historii sportu, który w jednym sezonie zdobył 3 złote medale w slopestyle’owym Pucharze Świata.

Ta prestiżowa nagroda o wartości 25 000 dolarów przyznawana jest tym, którzy w ciągu jednego roku mogą odnieść zwycięstwo w trzech zawodach Crankworx Slopestyle. Podążając śladami Nicholi Rogatkina w 2018 roku i epoki dominacji Emila Johanssona, Godziek dołącza teraz do tego elitarnego grona „potrójnych mistrzów”.

Dramatyczna przejażdżka w Red Bull Joyride

Polak w spektakularny sposób odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Red Bull Joyride. Po pierwszym przejeździe, francuski kolarz Timothé Bringer objął zdecydowaną przewagę. Jednak niemal bezbłędny początkowy przejazd Godzieka został nagle przerwany przez upadek na ostatniej przeszkodzie, co wywarło ogromną presję na jego drugi przejazd. Stając na wysokości zadania, Godziek wykonał perfekcyjny drugi przejazd od początku do końca, wprawiając publiczność w zachwyt.

Te drugie przejazdy jakoś lepiej mi wychodzą w tym roku – powiedział Godziek.

CZYTAJ: Polska triatlonistka ustanowiła nowy rekord świata w potrójnym Ironmanie

Bringer, zdeterminowany, by odzyskać prowadzenie, ponownie wrócił na kurs, ale niestety rozbił się podczas mniejszego technicznego ruchu na dużym drewnianym obiekcie. To nieszczęście zapewniło zwycięstwo Godziekowi, ugruntowując jego zwycięstwo i miejsce w historii. Imponujący pierwszy przejazd Bringera zapewnił mu drugie miejsce, a Max Fredriksson o włos wyprzedził Erika Fedko i zajął trzecie miejsce.

Szczególnie nieobecny w finałowych zawodach był Emil Johansson, który uległ wypadkowi podczas porannych treningów i nie mógł wystartować w sobotnim wyścigu Red Bull Joyride. Jego nieobecność nie przyćmiła jednak niesamowitego występu i zasłużonego zwycięstwa Dawida Godzieka.

CZYTAJ: Utalentowany piłkarz Juventusu przenosi się do Romy