
Iga Świątek po raz pierwszy w swojej zawodowej karierze zatryumfowała w amerykańskim Cincinatti. Spowodowało to przetasowania w czołówce światowego rankingu.
Ostatnie turnieje to kilka premierowych zwycięstw Igi Świątek.
Przypomnijmy, na początku lipca Polka po raz pierwszy w karierze wygrała wielkoszlemowy Wimbledon, a wczoraj w nocy (czasu polskiego) zatryumfowała w turnieju w Cincinati, odnosząc pierwsze zwycięstwo w karierze we wspomnianym turnieju.
Zawody w Cincinati dla Igi Świątek od początku układały się po jej myśli. Polka obrała jasny kurs na zwycięstwo w całych zmaganiach i krok po kroku realizowała swój cel.
Przeczytaj: Nicola Zalewski znowu zmienia klub
Na jej korzyść świadczyła również ćwierćfinałowa przegrana Aryny Sabalenki, która w najnowszym zestawieniu utraciła aż 785 oczek, gdyż to ona tryumfowała tutaj rok wcześniej.
Polka natomiast dostała spory zastrzyk punktów i dzięki temu weszła ponownie na lokatę wiceliderki rankingu WTA, tracąc do Białorusinki 3292 punkty, czyli o 1785 mniej niż w ubiegłym tygodniu.
Taka sytuacja to znakomity prognostyk przed zblizającym się US Open, gdzie może nastąpić zmiana prowadzącej. Szansę na liderowanie po tym Wielkim Szlemie poza Igą Świątek ma również Coco Gauf.
Iga Swiatek responds to talk about challenging Aryna Sabalenka's world No 1 ranking 🗣️#WTA #Tennis #CincyTennis pic.twitter.com/W3YRAP64Vs
— Tennis365 (@tennis365com) August 20, 2025
Żeby taka zmiana była wogole możliwa Białorusinka musiałaby nie dotrzeć do ćwierćfinału w Nowym Jorku, a jedna z dwóch wcześniej wymienionych potrzebowałaby zwycięstwa w całej imprezie.
Jest to czysta klakulacja, nie mniej jednak trzymamy kciuki za Igę Świątek i z niecierpliwością czekamy na emocje związane z występami w US Open.
Przeczytaj: Napastnik Newcastle nadal sprawia kłopoty swojemu klubowi