
W tym tygodniu włoski wielki klub Lazio odpadł w Lidze Europy. W ćwierćfinale klub Serie A zmierzy się z fenomenem Bodø/Glimt, który nadal szokuje wielkie kluby i europejskie media. W niedzielę awans Lazio miało pójść w parze z sukcesem w meczu ligowym z Bologną. 7 strzałów na bramkę, 5 goli. Takie były statystyki Lazio w niedzielę – przeciwko własnej bramce.
Lazio walczy o bilet do Ligi Mistrzów w Serie A z Bolonią, więc nie powinno być nic do powiedzenia na temat motywacji czy koncentracji. Na wyjeździe Lazio po kwadransie gry zdobyło bramkę na 1-0, ale na przerwę schodziło z każdą okazją, aby odwrócić losy meczu w drugiej połowie.
Nie wiemy, co trener Lazio Marco Baroni powiedział swoim zawodnikom, ale efektem było totalne załamanie. Bologna strzeliła dwa gole jeszcze przed upływem pięciu minut drugiej połowy i całkowicie przerwała mecz.
Gospodarze nie poddali się, dopóki na tablicy wyników nie było 5-0. Dla ćwierćfinalisty Ligi Europy Lazio to totalny upadek.
Bodø/Glimt i Kjetil Knutsen prawdopodobnie poszli w ślady totalnego załamania piłkarzy Lazio. 10 kwietnia na mecz z Lazio w Aspmyrze czeka kwaśna wiosenna pogoda, żółta horda kibiców i pełen pewności siebie Bodø/Glimt. Po prostu trzeba się bać.