Nastąpiły dzikie okrzyki, kiedy żywa legenda Edinson Cavani wyszedł na murawę na Estadio Alberto J. Armando. 35-latek został wczoraj wieczorem zasłużenie przyjęty przez fanów CA Boca Juniors, kiedy został przedstawiony jako największa rzecz, jaka wydarzyła się od wielu lat w argentyńskim wielkim klubie.
Edinson Cavani i Valencia niedawno zgodzili się „rozstać jako przyjaciele” zaledwie rok po tym, jak piłkarz przybył za darmo z Manchesteru United.
CZYTAJ: Zdecydowanie nie taki był plan Sadio Mané
Od jakiegoś czasu krążyły pogłoski, że Boca Juniors będzie kolejnym przystankiem Edinsona Cavaniego, teraz to już oficjalne!
Kontrakt wygasa w grudniu 2024 roku.
Wcześniej w swojej karierze 36-latek reprezentował takie kluby jak Manchester United, PSG czy Napoli.
CZYTAJ: Pozyskał gracza Evertonu
W pierwszych słowach „El Matador” przywitał się z fanami „genueńczyków” w następujący sposób:
– Jestem bardzo szczęśliwy z wielu powodów. Boca to największy klub w Ameryce Południowej i jeden z największych na świecie. Bycie częścią tego klubu zawsze mocno motywuje. W ostatnim czasie nie brakowało kontaktów, a teraz pojawiła się dobra szansa, żeby się tu znaleźć.
Piłkarz stworzy duet napastników z Dario Bendetto i przyjdzie mu nosić „dziesiątkę” na plecach. To dziedzictwo po legendarnych Juanie Románie Riquelme oraz Diego Maradonie.
– Oczywiście ten przywilej wywołuje u mnie emocje. To miłe uczucie, kiedy możesz grać z numerem, jaki nosili twoi idole. Wiem też, że to nie żaden immunitet, a duża odpowiedzialność, żeby poprowadzić drużynę na szczyt – dodał Cavani.