Nie chodzi o to, czy wypożyczony Andrey Santos wróci na Stamford Bridge, ale raczej o to, jak długo będą w stanie go zatrzymać. Enzo Fernandez i Romeo Lavia.
Andrey Santos imponuje tak bardzo, że w niedzielnym meczu z OGC Nice otrzymał opaskę kapitańską.
Młodzieniec Brazylijczyk nadal imponuje w Alzacji. Santos wrócił do Strasbourga na zasadzie wypożyczenia z Chelsea latem po krótkim, ale pozytywnym okresie w klubie w drugiej połowie ubiegłego sezonu.
Przeczytaj: Åge Hareide spakował walizki i zabiera pierwszą łódź rybacką z Islandii
Zanim wrócił na wypożyczenie, istniała spora niepewność co do jego przyszłości w Chelsea. The Blues wahali się, czy go zatrzymać, czy udostępnić na sprzedaż, czy też wypożyczyć go. – Często zmieniali swoje nastawienie kilka razy w ciągu tygodnia.
Jednak jego forma w Strasbourgu coraz bardziej sugeruje, że może być jeszcze kluczowym graczem The Blues.
Jego znaczenie dla drużyny Ligue 1 zostało dobrze zilustrowane w niedzielę, kiedy trener Liam Rosenior powierzył młodzieńcowi rolę kapitana pod nieobecność Habiba Diarry. Chociaż Strasbourg ostatecznie uległ porażce 2-1 z Niceą, Santos imponował swoją opaską na ramieniu i był wybitnym zawodnikiem swojej drużyny, przyczyniając się do defensywy i ofensywy dzięki trzem ważnym podaniom i większej liczbie wślizgów niż ktokolwiek inny.
„Był niesamowity” – powiedział Rosenior w rozmowie z GFFN po meczu. „Każdego dnia w swojej pracy wykazuje się nieustannym profesjonalizmem, ciągle chce się doskonalić i ciągle trenuje na 100 procent.
Byli inni zawodnicy, którzy mieli godny powód, by być kapitanem, ale czułem, że Andriej był właściwym wyborem. Czułem, że nie wyrządza opasce żadnej krzywdy”.
Santos przyczynił się w tym sezonie do pięciu goli i jednej asysty dla Strasbourga. Ciekawie będzie zobaczyć, czy Chelsea znajdzie dla niego miejsce po tym sezonie. – Eksperci są zgodni, że powinni to zrobić!.
Przeczytaj: Jamie Carragher wykorzystuje Martina Ødegaarda, aby pokazać wyzwanie Liverpoolu w środku pola