
Raków Częstochowapomimo konfliktu dotyczącego postaci trenera Marka Papszuna, ma za sobą jeden z bardziej pamiętnych europejskich wieczorów w historii klubu. Wicemistrz Polski rozbił aż 4:1 Rapid Wiedeń w 4. kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji.
Pierwsza połowa meczu z Rapidem była w wykonaniu Rakowa bliska perfekcji, zwłaszcza w defensywie.
Gracze Rapidu nie wykreowali w zasadzie żadnego zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Oliwiera Zycha. Gospodarze, gdy już się nieco ograli, to od razu przejęli stuprocentową kontrolę nad przebiegiem spotkania.
Przeczytaj: 14-letni Polak zachwycił cały świat
I, co istotne, potwierdzili to bramkami. W 27. minucie do siatki z rzutu karnego trafił Jonatan Braut Brunes.
Gwinejczyk postanowił zaprezentować tego dnia wszystkie swoje atuty i już w 53. minucie miał na koncie hat-tricka.
Piękny techniczny strzał z linii pola karnego, sytuacyjna główka i skuteczna dobitka sprawiły, że Fadiga kończył mecz z aż trzema bramkami, przy owacji na stojąco lokalnych kibiców.
Raków pozostaje niepokonany w tegorocznej Lidze Konferencji i jest tuż za podium ligowej tabeli. Kolejne mecze w tej fazie rozgrywek zagra już tylko u siebie 11 grudnia z bośniackim Zrinjskim Mostar i 18 grudnia z Omonią Nikozja na wyjeździe.
Raków Częstochowa pewnie pokonuje Rapid Wiedeń w 4. kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji. Brawo! 👏 pic.twitter.com/eyU1e2z1Jl
— PZPN (@pzpn_pl) November 27, 2025
Czy z Papszunem jeszcze na stanowisku trenera, nie wiadomo.
Przeczytaj: Piotr Zieliński strzelił gola w meczu Ligi Mistrzów














