
Polski alpinista Waldemar Kowalewski, który został ranny po zejściu lawiny na ośmiotysięczniku w pakistańskim paśmie Karakorum, został uratowany przez Szerpów i sprowadzony do obozu bazowego.
Kowalewski prawdopodobnie złamał nogę podczas incydentu na zboczach Broad Peaka, 12. najwyższego szczytu świata, w piątek.
Przeczytaj także: Real Madryt oficjalnie ogłasza podpisanie kontraktu
Lawina uderzyła między obozami III i II na wysokości około 6600-6800 metrów, podczas gdy Kowalewski schodził z wysokości około 7000 metrów.
Polak, który zdobył już 12 z 14 najwyższych szczytów świata, został w poniedziałek przetransportowany helikopterem z bazy do szpitala.
Foto z namiotu na 6600, gdzie Waldemar Kowalewski oczekiwał na pomoc.#BroadPeak pic.twitter.com/Shf8AKmeCk
— dominobb (@dominobb) July 13, 2025
W niedzielę Bogusław Magrel, prezes Polskiego Klubu Alpejskiego, potwierdził, że trwa akcja ratunkowa, po tym jak rozmawiał z Kowalewskim rano.
„Waldek czuje się dobrze. Szerpowie dotarli do niego bardzo szybko. Dobrze, że wykazali się determinacją i skutecznością, mimo że dopiero niedawno rozpoczęli działania w tej części Karakorum” – powiedział Magrel.
„Waldek powiedział mi, że próbował samodzielnie zejść do obozu II, ale jego głowa nie współpracowała z nogą, którą prawdopodobnie złamał” – dodał.
Przeczytaj także: Kolejny skandal z udziałem Manchesteru United
Jeśli Kowalewski zdobędzie szczyty Sziszapangmy (8013 m n.p.m.) i Czo Oju (8201 m n.p.m.), zostanie czwartym Polakiem, który zdobył wszystkie 14 najwyższych szczytów świata.