Real Madryt chce przejąć cel transferowy Arsenalu

3
Bologna nie dogaduje się z Arsenalem ws. transferu Calafiorego. Real Madryt chce to wykorzystać. (zdjęcie: Empire of the Kop, x)

Real Madryt jest mocno zdeterminowany, aby tego lata wzmocnić swoją obronę.

Teraz „Los Blancos” mają nowy cel transferowy, jest nim Riccardo Calafiori, obrońca reprezentacji Bolognii i Włoch.

Władze Realu Madryt pilnie omawiają obecnie kandydaturę Calafioriego i przygotowują się do podjęcia poważnych kroków w kierunku pozyskania włoskiego obrońcy.

Wcześniejsze doniesienia wskazywały, że zamiar pozyskania obrońcy miał także Arsenal. Kanonierzy zaproponowali wymianę drużynie Bologna: Calafiori w zamian za obrońcę Arsenalu Jakuba Kiwiora oraz dodatkową gotówkę. Plan ten nie satysfakcjonował jednak Bolognii, która za środkowego obrońcę chce otrzymać jedynie gotówkę.

CZYTAJ: Real Madryt może stracić Jude Bellinghama na kilka miesięcy

Sam Calafiori poinformował, że jest gotowy spróbować szczęścia w Arsenalu. Wpływ na to mogą mieć lepsze warunki finansowe: pięć milionów euro rocznie, czyli dwukrotność jego obecnej pensji w Bolognii.

Riccardo Calafiori trenuje przed kolejnym sezonem.

Dziennikarz sportowy Gianluca Di Marzio pisze, że w tej chwili priorytetem Arsenalu jest znalezienie porozumienia z Bolognią w sprawie Riccardo Calafioriego. Jest ich głównym celem i mocno naciskają. Gracz chce przejść do Arsenalu, nie słuchał ofert z Chelsea, PSG i Bayeru Leverkusen.

„W tej chwili nie ma jeszcze porozumienia z Bolognią, ponieważ cena Calafioriego bardzo się zmieniła. Przed Euro 2024, jego cena wahała się w granicach 30–35 mln euro. Po jego występach dla Włochm Bolognia żąda 50 milionów euro, a Arsenal uważa, że ​​to za dużo” – pisze dziennikarz.

CZYTAJ: Czołowy klub Serie A wzmocniony byłym bramkarzem Arsenalu

Arsenal jest skłonny wydać 1–2 miliony euro więcej, ale nie 10 milionów euro więcej, więc tempo transakcji jest umiarkowane, ale z wolą osiągnięcia porozumienia w ciągu najbliższych kilku dni. Bolognia stara się pozyskać jak najwięcej pieniędzy, ale nie stać ich na zatrzymanie zawodnika, więc transfer jest tylko kwestią czasu, informuje dziennikarz sportowy Gianluca Di Marzio.