Red Bull krytykuje Astona Martina

0

Red Bull zajął pierwsze i drugie miejsce podczas Grand Prix Bahrajnu , ale nie dołączył do nich na podium Mercedes ani Ferrari, a Fernando Alonso i Aston Martin. Szybkość Martina wzbudziła szok już podczas testów, a u Red Bulla…krytykę. O co chodzi?

– Mieliśmy trzy Red Bulle na podium, tylko ostatni z innym silnikiem. – powiedział Helmut Marko, doradca Red Bulla. O co chodzi? O to, że Aston Martin, który zajął trzecie miejsce, sprowadził do siebie Dana Fallowsa, byłego kierownika ds. aerodynamiki w Red Bull. Nic więc dziwnego, że Red Bull uważa, że AMR23 to Red Bull w przebraniu.

Red Bull krytykuje zespół Astona Martina za sposób, w jaki AMR23 jest podobny do bolidu Red Bulla. Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że Aston Martin sprowadził Dana Fallowsa, a także siedmiu innych inżynierów. Ze względu na to Red Bull pozwolił sobie na kilka komentarzy pod adresem zespołu Alonso i Lance’a Strolla. Zespół pozwolił sobie na stwierdzenie, że Aston Martin sprowadził pracowników, którzy, jak widać, mają dobrą pamięć, sugerując, że kopiują w Astonie dokonania Red Bulla.

Adrian Newey, dyrektor ds. technologii w Red Bullu, starał się z kolei ostudzić euforię u Astona Martina, sugerując, że na innych torach w kalendarzu mogą nie być tak szybcy, a w Bahrajnie po prostu im się poszczęściło, bo sprzyjały im warunki.