Renesans włoskiego futbolu

8
AC Milan w wygranym meczu z Napoli; zdjęcie: CentreGoals, Twitter

Jeden z dwóch odwiecznych rywali z jednego miasta awansuje do finału Ligi Mistrzów. Pokazuje to zaskakujący wzrost we włoskim futbolu.

„To będą dwa spektakularne mecze. Włochy, a w szczególności Mediolan, mogą być dumne, że dwa kluby z tego samego miasta są w półfinale Ligi Mistrzów – powiedział były mistrz Bundesligi i obecny napastnik Interu Edin Dzeko przed niecierpliwie oczekiwanym pierwszym meczem między Rossoneri i Nerazzurri, który już w środę.

Serie A ma pięć drużyn w półfinałach rozgrywek Pucharu Europy, są to Inter Mediolan, AC Milan, Juventus Turyn, AS Roma i Fiorentina. Co ciekawe, angielska Premier League, hiszpańska LaLiga i Bundesliga, wszystkie wyprzedzające Włochy w pięcioletnim rankingu UEFA, nie mogą konkurować pod względem czysto ilościowym i razem osiągają taką samą liczbę.

Zobacz jeszcze: Sergio Busquets opuści Barcelonę w chwale

Były szef UEFA i gwiazda Juventusu Michel Platini mówił o „zaskoczeniu dla świata” w obliczu nagłego renesansu włoskiego futbolu.

W 2003 roku, kiedy Milan i Inter walczyły już o ostatni bilet w Lidze Mistrzów, liga wciąż przyciągała największe gwiazdy futbolu. Niektórzy z nich, tacy jak Andriej Szewczenko czy Cafu, są oczekiwani na trybunach, podobnie jak były kapitan Milanu Paolo Maldini. Ikona AC Milan, która po raz pierwszy świętowała postęp w meczu z Interem i ostatecznie podniosła legendarne trofeum 20 lat temu po pokonaniu Juventusu w finale.

Europejskie chwile chwały, jak w czasach gry Maldiniego, są dziś znacznie rzadsze, a układ sił przesunął się głównie w kierunku Anglii i Hiszpanii. „Manchester City przeciwko Realowi to prawdziwy finał Ligi Mistrzów” – powiedział były reprezentant Christian Panucci, który zdobył trofeum z Milanem i Madrytem w 1994 i 1998 roku. „Ale Włosi spisali się dobrze”.

Tym bardziej kluby z Mediolanu korzystają z wielkiej szansy na udział w finale – impet może przemawiać za Interem, który po raz kolejny może polegać na niemieckim międzynarodowym Rolinie Gosensie, który na czas doszedł do siebie.

Ostatnio drużyna Simone Inzaghiego odniosła pięć zwycięstw z rzędu.

Przeczytaj także: Lionel Messi porozumiał się z nowym klubem. „Umowa została zawarta”

Tymczasem Milan wciąż martwił się o kluczowego gracza Rafaela Leao, który był nieobecny na ostatniej sesji treningowej we wtorek. „Możemy mieć wielki mecz bez kluczowego gracza” – powiedział trener Stefano Pioli. Niemniej jednak porażka byłaby gorzka w „Derbissimo”, na które z niecierpliwością czeka całe miasto.