
Faworyzowany zespół Adama Majewskiego przegrał z Gruzją 1:2, tracąc decydującą bramkę w doliczonym czasie gry. Mecz z trybun oglądał prezes PZPN Cezary Kulesza, który miał nietęgą minę.
Dzień wcześniej pierwsza reprezentacja przegrała w takim samym stosunku z Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata.
Przeczytaj: Wygrana Polski w Lidze Narodów
Pierwsza połowa spotkania w Żylinie była dość bezbarwna w wykonaniu obu stron, choć to piłkarze Majewskiego byli bliżsi zdobycia bramki. Jednak słabo funkcjonowała druga linia Polaków, a osamotniony w ataku Filip Szymczak praktycznie nie dotknął piłki.
W drugiej połowie to reprezentanci Gruzji cieszyli się z gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę pod nogi Nodara Łominadze wybił Szymczak, a gruziński pomocnik pewnym strzałem z kilku metrów pokonał Kacpra Tobiasza.
Polacy odpowiedzieli uderzeniem z dystansu Jakuba Kałuzińskiego, jednak piłka odbiła się od jednego z obrońców i opuściła boisko. Sytuację wypracował najlepszy na boisku Fornalczyk.
W 73. minucie Fornalczyk został sfaulowany na linii pola karnego, a sędzia po analizie VAR wskazał na jedenasty metr. Kałuziński strzelił i było 1:1.
Już w doliczonym czasie gry – pomimo spalonego – świetnie interweniował Tobiasz. Wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów.
Niestety, chwilę później piłkę pod linią końcową wywalczył Rakoczy, by za moment jednak ją stracić i pozwolić na podanie do niepilnowanego Wasiliosa Gordizianiego. Ten szansy nie zmarnował.
Przeczytaj: Donnarumma wypowiada się na temat swojej przyszłości w PSG
Rakoczy mógł się jeszcze zrehabilitować, ale gruziński bramkarz popisał się kapitalną paradą i bolesna porażka Polaków stała się faktem. To rywale byli bardziej zdeterminowani, by wygrać ten mecz.
KONIEC
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 11, 2025
W pierwszym meczu ME do lat 21 reprezentacja Polski przegrała z Gruzją.
__
FT #POLGEO 🇵🇱🇬🇪 U21 1:2 pic.twitter.com/gRSCzCtrjm
W drugim meczu grupy C Portugalia zremisowała bezbramkowo z Francją.
W polskiej reprezentacji na wyróżnienie zasługiwał Fornalczyk, który swoją odwagą, szybkością i dryblingiem zasłużył na pochwały. Jeśli utrzyma tak dobrą dyspozycję po wznowieniu rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, to powołanie do pierwszej reprezentacji powinno być kwestią czasu.