
To nie był łatwy mecz dla Biało-Czerwonych. Reprezentacja Polski po sporych problemach wygrała w Ta’ Qali z Maltą 3:2.
Już przed meczem było jasne, że Polacy zagrają w barażach. Spotkanie z Maltą miało więc podieść morale drużyny i pokazać jej charakter przed walką o mundial w marcu.
Rzeczywistość przyniosła nam jednak zupełnie coś innego.
To było wymęczone zwycięstwo Polaków, mieli zaskakująco dużo problemów z Maltą. Można było narzekać na stan murawy, ale kilku piłkarzy zagrało wyjątkowo słabo.
Przeczytaj: Gwiazda wraca do gry przed Ligą Mistrzów
Po meczu Jakub Kamiński i Przemysław Wiśniewski byli bardzo krytyczni wobec siebie. Z pewnością nie udałoby się zgarnąć trzech punktów, gdyby nie Robert Lewandowski, który strzelił na 1:0 w pierwszej połowie, a w drugiej części asystował przy trafieniu Pawła Wszołka.
Po spotkaniu Lewandowski zwrócił się w sieci do kibiców. Opublikował post na Instagramie, w którym podziękował za wsparcie i głośny doping. W tym roku mamy odmianę na meczach kadry, tj. pojawił się zorganizowany doping. Od meczu z Litwą zaangażowali się najbardziej zagorzali fani niektórych polskich klubów.
W treści posta Lewandowski zamieścił też treść przyśpiewki, którą było słychać przez większość meczu z Maltą. Zdecydowanie wpadła ona w ucho kapitanowi reprezentacji Polski, co było widać już w październiku w Kownie, kiedy z dużą radością śpiewał z kibicami po wygraniu z Litwą. Teraz było podobnie.
„Mecz wygrany! Dziękujemy za potężne wsparcie z trybun! …Gdybym jeszcze raz miał urodzić się, znów bym Tobie, POLSKO, oddał życie swe!” – napisał w treści posta na Instagramie.
Następny mecz Polska rozegra w marcu w barażach o awans na mundial. Czeka jeszcze na to, czy wyląduje w pierwszym lub drugim koszyku podczas losowania, które odbędzie się w ten czwartek.
Przeczytaj: Harry Kane opowiada o współpracy z Thomasem Tuchelem













