
Ruben Amorim trafił do Premier League z receptą na to, jak grać porządny futbol, jak w Sportingu. Tym, czego Portugalczycy musieli się najpierw nauczyć, było to, jak radzić sobie z angielskimi mediami. Przez pierwsze tygodnie były uśmiechy, śmiech i rozmowy o przyszłości. Potem przyszły porażki, które trwały i ciągnęły się w nieskończoność. Chociaż sezon Premier League nigdy nie został zakończony dla kibiców United, Amorim przynajmniej zrozumiał, jak traktować angielskich dziennikarzy: daj im odpowiednie haki na nagłówki, a nie sprawisz, że będą robić własne.
Gotowe nagłówki i kąty są wbijane bezpośrednio w klawiaturę. Kiedy więc angielskie media spotykają się z Amorimem z ponurą miną, menedżer United stawia sukces w Lidze Europy i ciągłą możliwość zdobycia biletu do Ligi Mistrzów w perspektywie.
PRZECZYTAJ: Liverpool idzie po absolutnie najbardziej spektakularny transfer w Premier League
„Nie zamierzamy niczego zmieniać. Wiemy, że ten sezon był rozczarowaniem. Nic się nie zmieni. Muszę się nad tym jeszcze trochę zastanowić, ale tak właśnie się czuję. Wciąż czuję, że ten sezon jest najgorszym w ciągu ostatnich 50 lat – powiedział przed meczem Amorim. To była samoświadomość, więc dziennikarz nie musi zadawać pytania.
Potem pojawia się ofensywny Amorim.
„Na koniec sezonu możemy być najgorszą drużyną w historii Premier League, która zdobędzie tytuł mistrza Europy” – mówi Amorim. Nie obyło się bez chytrego portugalskiego uśmiechu.
Menedżer United wciąż nie złamał kodów na arenach Premier League, ale na konferencjach prasowych zaczyna to przyklejać się.
Wszystko o Manchesterze United – Athletic Club
Czytaj dalej Angielskie kluby: Jak stawienie czoła pustynnej burzy gotówki, aby zatrzymać kapitana Bruno Fernandesa