Solskjaer podnosi na duchu kibiców, o których Amorim może tylko pomarzyć na Old Trafford

2

Ci, którzy byli na Old Trafford i w „Teatrze Marzeń”, wiedzą, że domowy stadion Manchesteru United ma swoją historię i ma moc, która daje poczucie bycia częścią czegoś kultowego. Problemem dla kibiców United, najpierw pod wodzą Ten Haga, a potem Amorima, jest to, że Old Trafford wydaje się być fortecą dla przeciwników, a kibice United wchodzą do bram z odczuwanym strachem przed kolejną porażką u siebie. Ole Gunnar Solskjaer od momentu pierwszego kroku na stadionie Besiktasu stworzył absolutnie dziką atmosferę na trybunach. Atmosfera, której Amorim mógł naprawdę potrzebować na Old Trafford.

Kiedy Solskjaer poprowadził Besiktas do imponującego zwycięstwa 4:1 nad Athletic Bilbao, trzecim najlepszym klubem La Liga, kibice Besiktasu wiedzieli, że po raz kolejny mogą nadejść wielkie chwile dla chwiejnego klubu. Następnie przyszedł remis w lidze, porażka z FC Twente na wyjeździe, a następnie wysokie zwycięstwo na wyjeździe w Süper Lig.

Oczekiwania były duże, gdy w sobotę przyszedł czas na domowy mecz Orłów. Trabzonspor miał sześć punktów straty do Besiktasu w tabeli, teraz przyszedł czas na zdobycie punktów w meczu z Solskjaerem.

„Orzeł północy” i piłkarze Besiktasu źle rozpoczęli mecz, w pierwszej połowie musieli się cofać i w przerwie meczu schodzili na boisko. Tutaj strategia została dopracowana przez Solskjaera i wygłoszono odpowiednią przemowę motywacyjną. Gdy sędzia odgwizdał regulamin gry, kibice Besiktasu mogli świętować zwycięstwo 2:1 i trzy punkty, dzięki czemu mają już tylko jeden punkt przewagi nad czwartym miejscem i biletem do Ligi Konferencji.

Aby zrozumieć wpływ, jaki wywierają kibice Besiktasu, słowa nie wystarczą. Oto przedsmak tego, z czym zmierzy się Solskjaer, gdy poprowadzi Orły do zwycięstwa. W Besiktasie wieje silny nordycki wiatr w plecy.