Manchester City może i jest aktualnym mistrzem Europy i Anglii, ale jego szanse na utrzymanie korony w Premier League znacznie spadły, donosi Opta.
W ciągu ostatnich kilku tygodni podopieczni Pepa Guardioli przeżyli trudne chwile, wygrywając tylko raz w sześciu meczach w Premier League rozgrywanych od połowy listopada.
Thriller 4-4 na stadionie Chelsea zapoczątkował serię czterech remisów, jednej porażki i jednego zwycięstwa, gdy zespół Guardioli, który wcześniej był niepohamowany, zdobywał trofea, mierzy się teraz z poważnymi przeszkodami na drodze.
Podczas gdy Man City boryka się z trudnościami w okresie poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia, rywale Arsenal, Liverpool i Aston Villa wyprzedzają zawodników Guardioli w tabeli Premier League.
Na początku sezonu Man City miał 90,2% szans na ponowne zdobycie tytułu według Opta, brytyjskiej firmy zajmującej się analizami sportowymi.
Man City nadal jest faworytem, ale po remisie z Crystal Palace ma 39,3% szans na powtórzenie wyczynu z poprzedniej kadencji.
CZYTAJ: Guardiola jest zadowolony, bo gwiazda Manchesteru City wróciła do treningów
Manchester City ma w tym sezonie zaledwie 39,3% szans na zdobycie tytułu, co oznacza spadek o ponad 50% w stosunku do początku kampanii.
Remis 2:2 – przypieczętowany w ostatniej minucie rzutem karnym Michaela Olise’a dla Crystal Palace – spowodował spadek ich szans na tytuł o 8,5%, podczas gdy tydzień wcześniej po słabym zwycięstwie nad Luton ich szanse wynosiły 47,7%.
Po Man City, kolejną drużyną, która ma największe szanse na zwycięstwo w Premier League, jest Arsenal Mikela Artety, który w zeszłym sezonie rywalizował z Man City do samego końca.
Nadzieje Arsenalu nieco osłabły po porażce z Aston Villą w zeszłym tygodniu, a według Opta, szanse Arsenalu spadły do zaledwie 16,6%.
Jednak komfortowe zwycięstwo 2:0 u siebie z Brighton w niedzielę prawie podwoiło prawdopodobieństwo, że Kanonierzy zakończą 20-letnie oczekiwanie na koronę Premier League do 29,9 procent.
Podopieczni Mikela Artety zajmują drugie miejsce według statystyk Opta po zwycięstwie nad Brighton.
Arsenal odzyskał drugie miejsce w stosunku do Liverpoolu po tym, jak The Reds przejęli prowadzenie na szczycie tabeli w poprzedniej kolejce.
Podopieczni Kloppa zdobyli tytuł w sezonie 2019/2020, ale ich ostatnie doświadczenie najwyraźniej nie wystarczy, aby zapewnić im wyższą pozycję niż Kanonierzy, którzy nie zdobyli trofeum od czasu Niezwyciężonych w sezonie 2003/2004.
CZYTAJ: Trzech zawodników pożegna się z FC Barceloną w styczniowych oknie transferowym
Czwarte miejsce na liście najbardziej prawdopodobne, że przejdzie do finału, to Aston Villa po tym, jak przemieniona drużyna Unaia Emery’ego przystąpiła do rywalizacji o Ligę Mistrzów.
Unai Emery z Aston Villi przekształcił drużynę, którą odziedziczył nieco ponad rok temu, w prawdziwych pretendentów do tytułu.
Aston Villa pokonała już w tym sezonie Arsenal i Manchester City na własnym boisku i należy do najniebezpieczniejszych drużyn w lidze, tracąc tylko jeden punkt do Kanonierów.
Niedzielne zwycięstwo 2:1 nad Brentford najwyraźniej tylko wzmocniło ich pozycję, a Opta zwiększyła ich szanse z 4,1 procent do 6,8 procent, choć nadal muszą muszą pokonać mocnych faworytów.
Piąty na liście jest zespół Tottenhamu, który zaczął dobrze, ale w ostatnich tygodniach nękały go kontuzje i zawieszenia, a obecnie ma zaledwie 0,4 procent szans na zdobycie pierwszego trofeum od 15 lat.