Szef Premier League, Tony Scholes, przyznał, że obecny system VAR ma wady i przyznaje, że potrzebne są zmiany.
Video assistant referee (VAR), inaczej wideoweryfikacja spotyka się z ciągłą krytyką, głównie z powodu przedłużających się kontroli i niewystarczającej komunikacji, co wpływa na radość kibiców z gry.
W Premier League odnotowano w tym sezonie spadek liczby błędów VAR, ale Tony Scholes twierdzi, że przeprowadzanych jest „zbyt wiele kontroli”, które „trwają zbyt długo” i utrudniają działanie systemu VAR.
ESPN dwa tygodnie temu ujawniło, że liczba błędów na tym samym etapie sezonu spadła z 25 w sezonie 2022–2023 do 20 w bieżącej kampanii. Jednakże czas przeglądania ocen znacznie się wydłużył od czasu, gdy 30 września podczas meczu z Tottenhamem Hotspur doszło do błędu polegającego na nieuznaniu gola Luisa Díaza z powodu spalonego.
CZYTAJ: Prezydent FIFA Gianni Infantino ujawnia ostateczny termin położenia kresu rasizmowi
Scholes uważa, że duże opóźnienia niekorzystnie wpływają na mecze i wrażenia kibiców na boisku, a oba te elementy Premier League chce poprawić.
Powiedział jednak, że plany wprowadzenia w przyszłym sezonie półautomatycznego spalonego nie zostały jeszcze potwierdzone i istnieją wątpliwości co do ogólnej skuteczności tej technologii.
Scholes odniósł się do tych kwestii, stwierdzając: „Bez wątpienia wszystko w świecie VAR nie jest idealne. Jesteśmy tego świadomi i wiemy, że mamy nad czym pracować.” Jedną z głównych obaw są wrażenia kibiców na stadionie, które Scholes uznał za „niezbyt dobre”.
▪️ Too many checks
▪️ Decisions are too slow
▪️ Poor in-stadium experienceThe Premier League's Chief Football Officer Tony Scholes has spoken 🗣️ pic.twitter.com/zfx1eiCrZ2
— Betfair (@Betfair) February 7, 2024
Sędzia piłkarski podkreślił potrzebę zmian w liczbie i czasie trwania kontroli VAR, uznając ich wpływ na płynność gry. Scholes podkreślił znaczenie poprawy szybkości recenzji przy jednoczesnym zachowaniu dokładności. Pomimo krytyki zapewnił, że system VAR przyczynił się do podejmowania przez sędziów właściwych decyzji w 96 procentach przypadków.
„Sprawdzanie trwa zbyt długo i wpływa to na płynność gry, jesteśmy świadomi potrzeby poprawy szybkości, przy jednoczesnym zachowaniu dokładności”.
CZYTAJ: Koszmarne losowanie w Lidze Narodów. Polska zmierzy się z dwoma gigantami!
Scholes chce, aby decyzje były podejmowane szybciej, ale przyznaje, że nakładanie ograniczeń czasowych na ocenę VAR może wiązać się z podejmowaniem nieprawidłowych decyzji.
„Nie chcemy zagrażać dokładności” – powiedział Scholes. „Ale w tym sezonie czas podejmowania decyzji wydłużył się, a to wszystko w połączeniu ze wzmożoną kontrolą systemów VAR w wyniku kilku głośnych decyzji.”
Kilka incydentów, które miały miejsce w sezonie, w tym kontrowersyjne decyzje z udziałem Arsenalu i Liverpoolu, spowodowało wzmożenie kontroli nad systemem VAR.
„Rozumiemy to, że sprawdzenie zajmuje im więcej czasu, ale poprzez szkolenie i rozwój chcemy, aby skupili się na podejmowaniu decyzji na podstawie faktów, które widzą, bez konieczności sprawdzania podwójnie lub potrójnie”.
Dostrzeżenie przez Scholesa wyzwań i zaangażowanie w stawienie im czoła podkreśla determinację ligi w ulepszaniu systemu VAR w celu zapewnienia lepszych ogólnych wrażeń.