
Ci, którzy kochają Erika ten Haga jako menedżera, prawdopodobnie zdali sobie sprawę sporten.com redakcja nie była szczególnie zachwycona tym, co Holender sprowadził do Manchesteru United podczas swoich rządów na Old Trafford. Wiara w to, że Ten Hag będzie w stanie sprostać oczekiwaniom kibiców Bayeru Leverkusen po wielkich sukcesach charyzmatycznego Xabiego Alonso w ostatnich dwóch sezonach, jest więc raczej niewielka. Porażka z drużyną U20 w ciągu miesiąca przed rozpoczęciem sezonu oczywiście nie pomaga.
Odeszli Jonathan Tah, Jeremie Frimpong i Florian Wirtz, Granit Xhaka naciska na odejście. Ten Hag stracił swoje plemię w zespole Alonso z Leverkusen, ale obiecał kibicom sukces.
PRZECZYTAJ: Podpisanie kontraktu z Leeds, zakończenie 18-letniej współpracy z Newcastle
Dla zwycięskich kibiców bolesne było więc rozpoczęcie od porażki 1-5 w pierwszym towarzyskim meczu Ten Haga z Leverkusen. A przeciwnicy? Drużyna Flamengo U20 w Brazylii.
W znanym sobie stylu Ten Hag odpala słabe wyniki w poszczególnych meczach.
– Wiedziałem z góry, że nie jesteśmy w stanie wystawić dobrego zespołu przez 90 minut. Najważniejsze, że przeszliśmy przez to bez kontuzji. W pierwszych 60 minutach było jednak jasne, że między powrotem zawodników a naszym pierwszym meczem było zbyt mało czasu – zaczyna były menedżer United.
Który w drugiej połowie wystawił kilku zawodników z wyjściowej jedenastki sezonu.
„Potem to był zupełnie inny mecz. Dominowaliśmy i stwarzaliśmy okazje, ale na boisku było też wielu naszych stałych zawodników, a potem zobaczyliśmy inny poziom. Nie zależy mi na wynikach w okresie przedsezonowym. Chodzi o to, co widzę, a w ostatnich 30 minutach nasze podejście było dobre – powiedział Ten Hag.
Czytaj dalej Popidol: Smerfy powróciły, ale nawet Rihanna nie mogła uratować filmu
Strzelenie 1 gola i strata 5 przeciwko drużynie U20, nawet z analizą Erika ten Haga, raczej nie uspokoi kibiców. W niedzielę czeka nas Bochum.