
Sezon Tottenhamu Hotspur zakończył się z poczuciem nadziei.
Zacięte zwycięstwo Tottenhamu 1-0 nad Manchesterem United zapewniło powrót do europejskiej piłki nożnej, wprowadzając ich do Ligi Mistrzów UEFA i dając kibicom powód, by wierzyć, że klub w końcu zmierza we właściwym kierunku.
Ale zaledwie kilka dni później nastrój w północnym Londynie całkowicie się zmienił. To, co wydawało się obiecującym krokiem naprzód, nastąpiło po ruchu, którego nikt się nie spodziewał.
Władze klubu, na czele z prezesem Danielem Levym, zdecydowały się na odważną zmianę, która zaskoczyła nie tylko fanów, ale także większość świata piłki nożnej.
Przeczytaj także: Szybka reakcja Lewandowskiego na decyzję Probierza
Pojawiły się oznaki tarć, szepty za kulisami na temat długoterminowej wizji zarządu i pytania o kontrolę menedżera nad kwestiami transferowymi. Jednak nic nie sugerowało tego, co miało nastąpić. Czas, tuż po zapewnieniu sobie kwalifikacji europejskich, sprawia, że decyzja jest jeszcze bardziej zagadkowa.
Według raportu zaufanego dziennikarza Fabrizio Romano, klub oficjalnie rozstał się ze swoim trenerem Ange Postecoglou.
🚨🚨 BREAKING: Ange Postecoglou has been sacked by Tottenham Hotspur. 💣
Decision made by chairman Daniel Levy. pic.twitter.com/EucqUJT4my
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 6, 2025
Decyzja, opisana jako nagła, ale „podjęta przez prezesa Daniela Levy’ego”, oznacza dramatyczny koniec kadencji, która miała swoje wzloty i upadki.
Sprowadzony, aby odbudować rozbity skład i tchnąć życie w styl gry Spurs, pokazał błyski obietnicy i odporności.
Jednak pomimo zdobycia miejsca w Europie, wydaje się, że zarząd nie był przekonany, czy jest on właściwą osobą, aby poprowadzić ich dalej.
Ponadto 16. miejsce w Premier League jeszcze bardziej utrudniło mu przetrwanie.
Przeczytaj także: Polska napastniczka na szczycie rankingu światowego pod względem strzelonych goli w 2025 roku
Teraz Tottenham znów poluje na nowego menedżera, co jest znanym cyklem ostatnich lat.
Marco Silva z Fulham i Thomas Frank z Brentford są faworytami do objęcia posady w Tottenhamie.
Pozostaje pytanie, czy ta ostatnia decyzja przybliży ich do zdobycia trofeum, czy też jeszcze bardziej pogrąży w niepewności.
Jedno jest pewne: era Postecoglou dobiegła końca, a północny Londyn znów szykuje się na zmiany.