
Bayern Monachium nie jest przyzwyczajony do przegrywania meczów podpisowych. Harry Kane został sprowadzony do klubu, Michael Olise również. Latem jednak gigant Bundesligi poniósł dwie bolesne porażki, gdy Fllorian Wirtz i Nick Woltemade przegrali z klubami Premier League. Szczególnie to utrata Wirtza wydaje się irytować trenerów Bayernu. Zwłaszcza po ostatnich miesiącach rozwoju.
Kiedy Florian Wirtz podpisał kontrakt z Liverpoolem tego lata, było to głośne szum w Bayernie Monachium. Giganci Bundesligi mają długą tradycję pozyskiwania największych gwiazd rywali, a Wirtz miał odegrać kluczową rolę jako jeden z filarów ataku Bayernu. Teraz w Monachium panuje szum, po prostu wierzą, że Florian Wirtz został oszukany.
PRZECZYTAJ: Nie sądzi, by Klopp mógł trzymać się z dala od Liverpoolu
Wirtz wywalczył tytuł Piłkarza Meczu w niedzielę przeciwko West Hamowi w wygranym meczu 0-2, ale od czasu przejścia do aktualnych mistrzów Premier League ma głównie trudności. Członek zarządu Bayernu Monachium i honorowy prezes, Uli Hoeness, nie waha się w krytyce Liverpoolu i Arne Slota, idąc nawet do stwierdzenia, że Wirtz został oszukany.
-Slot podobno obiecał mu coś, czego w żaden sposób nie dotrzyma. Obiecał mu, że zdobędzie koszulkę numer 10 i zbuduje wokół siebie nową drużynę. To bzdura. Dostał numer 7, a oni wcale nie grają z Florianem Wirtzem,” zaczyna Hoeness, według niemieckiego SID.
„Uważam, że to straszne ze strony Wirtza. Otrzymał wszystkie piłki w Leverkusen. W Liverpoolu zdobywa pięć piłek w jednej rundzie, a jeśli przegra dwie, dostaje złą ocenę” – zwolnił trener Bayernu.
Czytaj dalej F7: Barcelona śledzi każdą sekundę Antonio Nusy












