
„Jeśli nie możemy tego zmienić, powinniśmy dać przestrzeń innym. Dotyczy to nas wszystkich”. Tak podsumował Ruben Amorim po porażce z West Hamem na Old Trafford i 15. miejscu w Premier League. Oczywiście zostało to zinterpretowane jako przygotowania Amorima do opuszczenia United, a plotki o kandydatach do objęcia posady krążyły w wiadomościach na wyspie piłkarskiej. Przed przedostatnim meczem Premier League Amorim widzi powód, by wyjaśnić, co tak naprawdę miał na myśli.
Pamiętamy pierwsze miesiące, które Amorim spędził przed angielskimi dziennikarzami, gdzie Portugalczyk wielokrotnie musiał potem wychodzić i wyjaśniać, co naprawdę chciał powiedzieć, kiedy rzucał kilka prawdziwych komentarzy, które media podchwyciły i podchwyciły. Kibice Manchesteru United powinni być uspokojeni przed meczem z Chelsea, że Amorim jest ostatnim, który się poddaje, czeka go długa droga.
PRZECZYTAJ: Roy Keane uważa, że Solskjaer i kibice Manchesteru United całkowicie się mylą co do byłego piłkarza
„Chcę przez to powiedzieć, że od kiedy tu przyszedłem, wyrażam standardy, ale nie mogę się powstrzymać od powiedzenia czegoś i nie brania odpowiedzialności, gdy nie gramy – zwłaszcza w Premier League – zaczyna Amorim, według ESPN.
„Chodzi tylko o to, aby mieć jasne wyobrażenie o tym, czego chcę, rozumiem problemy zespołu, więc nie jadę. Jestem daleki od odejścia – mówi gotowy do gry menedżer United.
To jest to, co kibice United musieli usłyszeć przed meczem z Chelsea. Wszystko o Chelsea – Manchester United