
Czym byłaby Borussia Dortmund bez Serhou Guirassy’ego? W nowym sezonie napastnik BVB po raz kolejny strzela we wszystkich meczach statystycznie jest pod jednym względem lepszy od gwiazdora napastnika Harry’ego Kane’a z FC Bayern.
W niedzielny wieczór było wiele pochwał dla Serhou Guirassy’ego, który po raz kolejny wyróżnił się w wygranym 3-0 meczu Borussiiedno słowo szczególnie precyzyjnie opisywało, jak ważny jest język gwinejski dla BVB: ubezpieczenie na życie.
Guirassy nie tylko imponował mocą (44., 58.), ale także błyszczał jako niestrudzony dystrybutor piłki. Nic dziwnego, że trener Niko Kovac nie był jedynym, który dał jasno do zrozumienia, jak bardzo jego drużyna jest zależna od strzelca bramki.
Przeczytaj: Włoski obrońca gotowy na przeprowadzkę do Francji
Serhou jest dla nas bardzo ważnym graczem” – powiedział Kovac na antenie DAZN. Na łamach „Sky” postawił nawet 28-latka na równi ze znanymi na całym świecie napastnikami: „Bayern ma Kane’a, City ma Haalanda, a my mamy Guirassy’ego”.
🟡⚫️ Niko Kovac on Guirassy: "I've often emphasized that he's a kind of life insurance for us. Not only because he scores goals, but also because he defends very actively." 👏 pic.twitter.com/W6fGMrpuVn
— EuroFoot (@eurofootcom) August 22, 2025
Z czego Kovac prawdopodobnie nie zdawał sobie wtedy sprawy: pod pewnym względem Guirassy jest obecnie nawet lepszy od Harry’ego Kane’a z FC Bayern. Bo w tym roku kalendarzowym gwiazda BVB ma już na koncie 18 bramek w Bundeslidze, kapitan reprezentacji Anglii „tylko” 15 goli.
Przeczytaj: Ujawniono letnie wydatki transferowe Liverpoolu