
To był niezły tydzień dla Manchesteru United. Upubliczniono plan Ratcliffe’a dotyczący nowego gigantycznego stadionu, wypowiedzi szefa United na temat przepłaconych i zbyt złych piłkarzy, gdzie wymieniono kilku z nich. Oświadczenie Ratcliffe’a, że wierzy, że Ruben Amorim poprowadzi Manchester United jeszcze przez długi czas. Potem mecz Ligi Europy w czwartek. Tydzień pełen chaosu, ale i przebłysku światła we mgle, która wisi nad Old Trafford od prawie półtora roku.
Piłkarze Realu Sociedad przyjechali na Old Trafford wierząc, że Manchester United jest drużyną w nastroju rozstania. Ratcliffe powiedział właśnie, że dzisiejsi piłkarze United są bezużyteczni, z wyjątkiem Bruno Fernandesa. To, z czym w czwartek zmierzył się baskijski klub w rewanżu, to Bruno jako król Ligi Europy, ale także drużyna United, która stworzyła niemożliwe warunki do pracy dla graczy La Liga.
Kapitan United strzelił trzy z czterech goli, United rozpędziło się z Sociedad, od wyniku 0-1 do 16. minuty, do zwycięstwa 4-1 i awansu do ćwierćfinału Ligi Europy.
Kiedy spojrzymy wstecz za rok, dwa, trzy, trzy lata, aby wskazać, gdzie ostatecznie odwróciły się sprawy Manchesteru United, to może to być ten tydzień.
Z chaosu może też wyrosnąć wielkość.