Była numer jeden na świecie Carolina Wozniacki z sukcesem powróciła na kort tenisowy po ponad trzech i pół roku przerwy. 33-letnia Dunka wygrała mecz otwarcia z urodzoną w Düsseldorfie Kimberly Birrell z Australii 6:2, 6:2.
W Montrealu organizatorzy przyznali jej „dziką kartę”. Była to jej 636 wygrana w zawodowym tenisie. Do zwycięstwa potrzebowała jednej godziny i 38 minut.
Jej rywalka Australijka Birrell zajmuje 115. pozycję w światowym rankingu.
Przeczytaj: Pierwsze trofeum dla Barcelony w sezonie
Wozniacki rozegrała swój ostatni mecz 24 stycznia 2020 roku w Australian Open: przegrała wówczas w trzeciej rundzie z Ons Jabeur z Tunezji w trzech setach.
Następnie, zgodnie z zapowiedziami, zrezygnowała, aby założyć rodzinę. Pod koniec czerwca Wozniacki ogłosiła, że chce ponownie grać w turniejach.
Do tej pory Wozniacki wygrała 30 turniejów, w tym Australian Open 2018. Przez 71 tygodni zajmowała pierwsze miejsce na świecie. Między innymi postawiła sobie za cel udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
Przeczytaj: Opuszcza West Ham i wraca na stałe do Torino!
3 years, 8 Months, 2 kids later! We are back baby!! Feels good to get the W today! 💪🏻
📸@jimmie48tennis pic.twitter.com/xza63fD9KH— Caroline Wozniacki (@CaroWozniacki) August 8, 2023
– Jeśli chodzi o tenis, czuję, że świetnie sobie radzę na treningach i będzie dobrze, kiedy wejdę na kort, więc się nie stresuję, nie martwię się. Chodzi o to, aby rozgrywać coraz więcej meczów, a im więcej gram, tym lepiej się prezentuję. Mam nadzieję, że będę w szczytowej formie na US Open – powiedziała była liderka światowego rankingu.
