Victor Wembanyama z San Antonio Spurs przerywa milczenie w sprawie incydentu z Britney Spears

3
Wembanyama zabrał głos w sprawie zamieszania z Britney Spears. (zdjęcie: GOSSIP ROOM, Twitter)

NBA i świat celebrycki zderzyły się w środę wieczorem w Las Vegas, kiedy ochroniarz Victora Wembanyamy, koszykarza pierwszego wyboru San Antonio Spurs, rzekomo zaatakował ikonę muzyki pop Britney Spears. Teraz Wembanyama przerwał milczenie w tej sprawie i powiedział, jak było.

Incydent Victora Wembanyamy i Britney Spears miał miejsce przed ekskluzywną restauracją w Las Vegas w środę wieczorem, gdy Spears, jej mąż Sam Asghari i jej menadżer Cade Hudson, a także Wembanyama i jego ochroniarze, szli (osobno) do restauracji na kolację.

CZYTAJ: Pogba podejmuje całkowicie zaskakującą decyzję

Britney Spears miała nagle dostrzec wchodzącego do lokalu koszykarza i od razu chciała sobie z nim zrobić zdjęcie. Problem w tym, że Wembanyama był otoczony przez kilku ochroniarzy i tłum innych chętnych do wspólnego zdjęcia.

Według słów Victora Wembanyamy, gdy ten wchodził do restauracji w Las Vegas, ktoś będący za nim chwycił zawodnika za ramię. Natychmiast zareagowała ochrona, która odepchnęła – jak się okazało – Britney Spears. Piosenkarka upadła na ziemię. Wembanyama nie miał pojęcia kim była osoba, która spowodowała zamieszanie, bowiem wszystko działo się tak szybko, że nie zdążył się obrócić. – Widziałem, że ochrona reaguje i po prostu szedłem dalej – mówił w rozmowie z dziennikarzami. 

Amerykańskie media donoszą, że po incydencie Britney Spears wróciła do swojego stolika. Ponoć chwilę później ochroniarz podszedł do niej i ją przeprosił. „Rozumiesz, jak to jest, kiedy roi się od fanów” — miał powiedzieć. Tłumaczył również, że w pierwszej chwili jej nie rozpoznał.

Choć Britney Spears przyjęła przeprosiny, to i tak postanowiła donieść na ochroniarza na policję. Ale dopiero teraz poznaliśmy wersję koszykarza.

– Ktoś do mnie krzyczał „proszę pana”, ale nie wiedziałem, kto, co i jak, więc poszedłem dalej. Ale nagle ta osoba dotknęła mnie z tyłu, ale nie w plecy – powiedział Wembanyama, sugerując, że został klepnięty po tyłku. 

I dodał: – Jedyne co wiem, to że ochrona ją odepchnęła. Nie wiem z jaką siłą, ale ochrona ją odepchnęła. A ja nie zatrzymywałem się, tylko szedłem przed siebie, by wejść do środka i zjeść smaczną kolację. Przez kilka godzin nie znałem dalszych losów tej historii. Myślałem, że nic się nie stało wielkiego, ale potem usłyszałem, że chodziło o Britney Spears. Na początku pomyślałem, że żartują, ale okazało się, że to była ona. W restauracji nie widziałem jej twarzy — powiedział Wembanyama cytowany przez portal people.com.

CZYTAJ: Jan Krzysztof Duda i jego mocny start w Grand Chess Tour

Britney Spears wydała oświadczenie po incydencie w Las Vegas

Traumatyczne przeżycia nie są dla mnie niczym nowym i miałam w nich swój spory udział. Nie byłam przygotowana na to, co przytrafiło mi się ostatniej nocy. Postanowiłam podejść do Wembanyamy i pogratulować mu sukcesu. Było naprawdę głośno, więc klepnęłam go w ramię, aby zwrócić jego uwagę. Zdaję sobie sprawę z wypowiedzi zawodnika, w której wspomina, że „złapałam go od tyłu”, ale ja go po prostu poklepałam po ramieniu. Jego ochroniarz uderzył mnie wtedy w twarz, nie oglądając się za siebie, na oczach tłumu. Spowodował, że okulary spadły mi z twarzy – napisała Britney.

Przemoc fizyczna zdarza się zbyt często na tym świecie. Często za zamkniętymi drzwiami. Stoję po stronie wszystkich ofiar i moje serce jest z wami wszystkimi! Muszę uzyskać publiczne przeprosiny od zawodnika, jego ochrony lub ich organizacji. Mam nadzieję, że to zrobią – dodała piosenkarka.

Myślicie, że doczeka się przeprosin i czy w ogóle mają ją za co przeprosić?