Kochaliśmy Kaspera Dolberga w mundurze Ajaxu do 2019 roku, kochamy Duńczyka w kadrze narodowej z 11 golami w 40 meczach. Ostatnie sezony były niezwykle trudne dla jednej z byłych największych strzeleckich gwiazd Duńczyków, ale teraz 25-latek w końcu znalazł się we właściwym miejscu. W tym tygodniu otrzymał od swojego trenera coś tak niezwykłego jak pochwała.
Podczas wynajmu z Nicei do Sewilli było trochę poklepywania po plecach. Kiedy Jorge Sampaoli objął stanowisko trenera po Julenie Lopetegui w październiku, Amerykanin wyszedł i określił Duńczyka jako bezużytecznego.
Czytaj: Legenda United, Dwight Yorke, negocjuje pracę trenera
„Są zawodnicy, którzy razem się wzmacniają, i tacy, którzy się neutralizują. Dolberg jest młody i ma świetne cechy, ale potrzebuje relacji z innymi graczami. To nie tenis, to piłka nożna. W grze bierze udział 11 graczy… Nie zna języka i jest introwertykiem” – powiedział odważnie Sampaoli podczas przerwy w Pucharze Świata.
W styczniu nadeszło wyzwalające (dla wszystkich stron) wyjście z Sevilli. Klub Bundesligi, Hoffenheim przejął dzierżawę zawodnika Nicei na resztę sezonu, z opcją wykupu zawartą w kontrakcie.
W środę Dolberg strzelił gola w finale 8. kolejki przeciwko RB Leipzig, ale nie zapobiegł porażce 3:1. Trener André Breitenreiter trzyma kciuki za przejście Duńczyka do niemieckiego futbolu.
Czytaj: Arsenal rozważa ponowny atak na Chelsea latem
„Kasper był bardzo zaangażowany i uważny, kiedy wchodził na boisko. Pomógł też w defensywie i strzelił gola. Tego w zasadzie oczekuję od wszystkich zawodników” – powiedział trener Hoffenheim.
Niemiecki trener pokazuje tym samym, że ma nieco inne podejście niż ziejący ogniem południowoamerykański Sampaoli.
Erstes Tor für Hoffe ✔️
Weiter so, Kasper 👏 pic.twitter.com/TQiqJq4b4i
— TSG Hoffenheim (@tsghoffenheim) February 2, 2023
Czytaj: Bojkot Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024?
Dolberg w końcu wraca na właściwe tory.