
Wczorajsze starcie Kairata z Realem Madryt tylko wzbudziło kolejne pytania o relacje Valverde z klubem.
Według czołowego dziennikarza Marca Javiego Tinto, relacje między trenerem Realu Madryt Xabim Alonso a 27-letnim środkowym pomocnikiem Federico Valverde dramatycznie się pogorszyły po tym, jak zawodnik zadeklarował, że nie ma zamiaru grać na prawej obronie.
Gdy Dani Carvajal i Alexander-Arnold zostali odsunięci na boczny tor, prawa flanka Los Blancos pozostała szeroko otwarta. Valverde był jednym z tych, którzy mieli wypełnić lukę, ale upierał się, że nie urodził się do gry na tej pozycji.
Przeczytaj: Nie lada gratka dla fanów piłki nożnej
Odpowiedź Alonso była szybka: Valverde został pozostawiony na ławce rezerwowych w meczu Ligi Mistrzów, a Raul Asensio został ustawiony na prawej obronie.
Podczas przedmeczowej rozgrzewki Valverde demonstracyjnie odmówił udziału w ćwiczeniach, stojąc z rękami za plecami, co doprowadziło do rozmowy między nim a Bellinghamem.
👀 De brazos cruzados: Valverde vivió muy serio la segunda parte del encuentro entre el Real Madrid y el Kairat Almaty
— okdiario.com (@okdiario) September 30, 2025
📲 Descubre todas las noticias del Real Madrid en nuestras redes sociales pic.twitter.com/1xPeZYyrWY
Pomimo twierdzeń Alonso, że nieobecność Valverde nie miała nic wspólnego z jego pozycją na boisku, jasne jest, że relacje między menedżerem a zawodnikiem znacznie ucierpiały.
Przeczytaj: Lautaro Martínez tworzy historię Interu