Erling Haaland szturmem podbił Bundesligę. Młody napastnik rzucił się do przodu w tempie strzeleckim, które sprawiło, że Jadon Sancho wydawał się spowolniony. Dwa lata po tym, jak były piłkarz Molde opuścił niemiecki futbol, aby objąć tron Premier League, Haaland przeszedł do historii jako najszybszy zawodnik, który strzelił 50 goli w Bundeslidze. Aż do piątku.
Harry Kane od czasu transferu do Bayernu Monachium przechytrzył obrońców w Niemczech, w swoim debiutanckim sezonie Anglik był tak blisko, tak blisko 41 goli Roberta Lewandowskiego w Bundeslidze w tym samym sezonie. Rekord Lewandowskiego został utrzymany, Haaland upadł w piątek.
PRZECZYTAJ: Trener Chelsea przekonał Anglię, że Anglia ma napastnika lepszego niż Harry Kane
Następnie Kane ustrzelił hat-tricka w wygranym meczu z Augsburgiem.
Dzięki temu Anglik ma na koncie aż 50 bramek – w 43 meczach! To o siedem meczów mniej niż potrzebowała w koszulce Dortmundu maszyna do strzelania bramek, której potrzebował Haaland.
Czytaj dalej Niemiecka piłka nożna: Bayern Monachium ma wolną przestrzeń dla Floriana Wirtza