Wojciech Szczęsny zakończył karierę. „Mojego serca już w tym nie ma”

4
Wojciech Szczęsny mówi, że nie ma już serca do gry, której poświęcił 18 lat życia. (zdjęcie: B/R Football, x)

Polski bramkarz Wojciech Szczęsny, znany ze swojego niezwykłego refleksu, ogłosił, że kończy karierę piłkarską. Dodał, że nie wkłada już serca w grę.

34-latek, który od prawie dwóch dekad jest filarem europejskiej piłki nożnej, podzielił się tą nowiną w pełnym emocji poście na Instagramie, wyrażając wdzięczność za sport, który zdefiniował jego życie.

Kariera Szczęsnego rozpoczęła się w jego rodzinnym mieście Warszawie, gdzie jego talent szybko przykuł uwagę europejskich skautów. Mając zaledwie 16 lat, wyjechał do Londynu, aby dołączyć do młodzieżowej akademii Arsenalu.

„Wyjechałem z Warszawy, mojego rodzinnego miasta w czerwcu 2006 roku, aby dołączyć do Arsenalu z jednym marzeniem – zarabiać na życie grając w piłkę nożną. Nie wiedziałem, że to będzie początek podróży życia” – napisał Szczęsny na Instagramie.

CZYTAJ: Ogłoszono skład reprezentacji Polski na Ligę Narodów

Podczas gry w Arsenalu, Szczęsny wystąpił w 181 meczach, zdobywając dwa Puchary Anglii i Tarczę Wspólnoty Anglii. Jego występy przyniosły mu reputację jednego z najlepszych bramkarzy Premier League.

Nie wiedziałem, że będę grać w największych klubach na świecie i reprezentować swój kraj 84 razy. Nie wiedziałem, że nie tylko będę zarabiać na życie z gry, ale gra stanie się całym moim życiem„.

W 2015 roku został wypożyczony do AS Romy, gdzie dalej doskonalił swoje umiejętności, stając się jednym z najlepszych bramkarzy Serie A.

Szczęsny napisał: „Nie tylko zrealizowałem swoje marzenia, ale dotarłem tam, gdzie moja wyobraźnia nawet nie odważyłaby się mnie zabrać”.

Jego kariera osiągnęła nowe szczyty, gdy w 2017 roku podpisał kontrakt z Juventusem. Zastąpił legendarnego Gianluigiego Buffona jako bramkarz pierwszego wyboru klubu.

„Grałem na najwyższym poziomie z najlepszymi graczami w historii, nigdy nie czując się gorszy. Zawiązałem przyjaźnie na całe życie, stworzyłem niezapomniane wspomnienia i poznałem ludzi, którzy wywarli niesamowity wpływ na moje życie” — napisał.

Przez sześć sezonów i 252 występy, Szczęsny pomógł Juventusowi zdobyć trzy tytuły Serie A, dwa trofea Coppa Italia i dwa zwycięstwa w Superpucharze Włoch. Czas spędzony w Turynie ugruntował jego pozycję wśród elitarnych bramkarzy swojego pokolenia.

CZYTAJ: Juventus ogłosił transfer skrzydłowego reprezentacji Portugalii

„Wszystko, co mam i wszystko, kim jestem, zawdzięczam pięknej grze w piłkę nożną” – powiedział.

Na arenie międzynarodowej, Szczęsny zagrał w 84 meczach reprezentacji Polski. Był kluczową postacią w kampaniach Polski na trzech Mistrzostwach Europy UEFA (2012, 2016, 2020) i dwóch Mistrzostwach Świata (2018, 2022).

Jego występy były często bohaterskie, szczególnie na Mistrzostwach Świata 2022, gdzie obronił dwa rzuty karne w fazie grupowej, jeden przeciwko Argentynie Lionela Messiego.

W ogłoszeniu o przejściu na emeryturę Szczęsny powiedział, że chociaż nadal czuje się silny, jego serce nie jest już w grze.

„Dziś, mimo że moje ciało nadal jest gotowe na wyzwania, nie ma już serca. Czuję, że nadszedł czas, aby całą swoją uwagę poświęcić mojej rodzinie – mojej wspaniałej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci Liamowi i Noelii. Dlatego zdecydowałem się wycofać z profesjonalnej piłki nożnej.”

CZYTAJ: Polska drużyna paraolimpijska gotowa do rywalizacji w Paryżu

Szczęsny wyraził szczere podziękowania kibicom, którzy wspierali go przez całą karierę, uznając ich rolę jako „najpiękniejszej i najbardziej romantycznej części futbolu”.

„Zakończenie podróży to czas refleksji i wdzięczności. Jest wiele osób, którym w tym miejscu musiałbym podziękować, ale postaram się to zrobić osobiście z każdą z nich. Ale wam – fanom, jestem winien specjalne podziękowania za to, że byliście ze mną w tej podróży. Za wsparcie i krytykę, za miłość i nienawiść, za bycie najpiękniejszą i najbardziej romantyczną częścią futbolu. Bez Was to wszystko nie miałoby sensu! Dziękuję!” – napisał Szczęsny.

Zakończył swoją wiadomość optymizmem, stwierdzając, że chociaż ten rozdział dobiegł końca, czeka go nowy początek, taki, w którym planuje „marzyć o WIELKICH rzeczach”.

„Teraz każda historia ma swój koniec, ale w życiu każde zakończenie jest nowym początkiem. Co przyniesie mi ta nowa droga, czas pokaże. Ale jeśli ostatnie 18 lat czegoś mnie nauczyło, to tego, że nie ma rzeczy niemożliwych i uwierz mi, będę mierzyć wysoko!” – napisał na koniec Szczęsny.