Wczoraj Arsenal złożył ofertę w wysokości 60 milionów funtów za klejnot z Brighton, Moisésa Caicedo. Tego samego wieczoru podekscytowany pomocnik zamieścił chełpliwą wiadomość, że dzięki sprzedaży zebrał dla klubu więcej pieniędzy niż kiedykolwiek wcześniej.
The Athletic poinformował zeszłej nocy, że oferta została odrzucona, a Moisés Caicedo musi zostać w angielskim klubie do końca sezonu.
Nie jesteśmy pewni z jakiego powodu, ale po wiadomości z Brighton, 21-latek zdecydował się pożegnać się na Instagramie.
Czytaj: Dortmund znowu to zrobiła!
„Jestem dumny, że mogę zapewnić Brighton rekordową opłatę transferową, dając klubowi możliwość reinwestowania i zwiększenia sukcesu klubu. Fani przyjęli mnie do swoich serc i zawsze będą w moich, więc mam nadzieję, że rozumieją, dlaczego wykorzystuję tę niesamowitą okazję”.
Moisés Caicedo nie pojawił się na treningu. The Athletic twierdzi, że to decyzja Brighton, aby nie mieć Caicedo na treningu i że klub nie pozwoli zawodnikowi trenować z drużyną, dopóki styczniowe okienko nie zostanie zamknięte. W efekcie zawodnik nie wystąpi w niedzielnym spotkaniu z Liverpoolem w FA Cup. Ponadto The Athletic ma informację, że Brighton nie ma zamiaru sprzedawać pomocnika.
Czytaj: Gotowy na WIELKĄ wyprzedaż w Barcelonie
Caicedo, który dołączył do Brighton w 2021 roku, ma kontrakt ważny do lata 2025 roku. W tym sezonie ma na koncie jednego gola i jedną asystę w 21 meczach dla angielskiego klubu, który zajmuje szóste miejsce w Premier League.
Arsenal ze swojej strony zastanawia się, czy jeszcze bardziej podnieść swoją ofertę.