Xabi Alonso i Real Madryt osiągnęli porozumienie

8
Xabi Alonso porozumiał się z Realem. (zdjęcie: Bayer 04 Leverkusen, x)

Według doniesień Marca, hiszpański trener podpisze trzyletni kontrakt po Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA.

Real Madryt zapewnił sobie umowę z Xabim Alonso z Bayeru Leverkusen, który ma zostać ich głównym trenerem. Hiszpan ma podpisać trzyletni kontrakt zaraz po Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA, zgodnie z raportem opublikowanym przez Marca. Ten ruch oznacza powrót do domu dla Alonso, który stał się bardzo obiecującym trenerem po sukcesie w roli trenera w Bayerze Leverkusen.

Alonso przywiezie ze sobą zaufanego asystenta Sebasa Parrillę, kolegę z czasów, gdy trenował młodzieżową akademię Realu Madryt. Obaj od tamtej pory pracowali razem, a Alonso uważa go za kluczowego członka swojej filozofii trenerskiej. Trener fizyczny Alberto Encinas będzie nadzorował kondycję zawodników, co rzuca cień na przyszłość obecnego trenera Antonio Pintusa. Trener bramkarzy Luis Llopis pozostanie w klubie.

Klub jasno dał do zrozumienia, że ​​chociaż wkład Alonso w transfery jest mile widziany, ostateczne decyzje należą do nich. Real Madryt aktywnie poszukuje lewego obrońcy, środkowego obrońcy i pomocnika — pozycji, które Alonso podobno uważa za wymagające wzmocnienia.

Przeczytaj także: Dani Carvajal z Realu Madryt przedstawił swój cel na nadchodzące miesiące

Xabi Alonso: Jeszcze nie czas, by mówić o przyszłości

Xabi Alonso wziął dzisiaj udział w konferencji prasowej, podczas której ogłosił, że po zakończeniu sezonu opuści Bayer Leverkusen.

W tym tygodniu klub i ja uzgodniliśmy, że dwa najbliższe mecze będą moimi ostatnimi jako trenera Bayeru Leverkusen. Rozmawialiśmy o tym od kilku dni – w futbolu chodzi o wyczucie chwili, a teraz nadszedł właściwy moment, by to ogłosić. Zawsze mieliśmy bardzo dobrą, bezpośrednią komunikację z klubem. Skoro wszystko jest już jasne, to odpowiedni czas, by się tym podzielić. To moment pełen mieszanych emocji. Ale tak – to jest ten moment. Nie czas na długie rozmowy, nie czas, by mówić o przyszłości. Teraz chcemy skupić się na właściwym pożegnaniu w niedzielę – dla niektórych piłkarzy, dla mnie – i właśnie dlatego dziś o tym informuję. Trzeba cieszyć się tą chwilą, mimo emocji, które jej towarzyszą – powiedział Alonso.

– Dziś rano rozmawiałem z zawodnikami, ze sztabem, z wieloma osobami, które pomagały mi przez te niesamowite trzy lata. Teraz czas, by podzielić się tym także z kibicami – zwłaszcza w niedzielę, tutaj, na stadionie, na którym przeżyłem tak wiele wspaniałych chwil, który mnie ukształtował. Jestem wdzięczny wszystkim – fanom, ludziom w klubie, sztabowi i oczywiście zawodnikom. Futbol to często kwestia momentu – a ten, jak sądzę, jest odpowiedni dla wszystkich. Spróbujmy cieszyć się każdą chwilą do samego końca – tak, jak robiliśmy to do tej pory. Możemy być z siebie dumni. W ciągu tych trzech lat przeszliśmy przez różne etapy, ale zawsze z przekonaniem, że prowadzimy klub w dobrą stronę i że możemy osiągnąć coś wielkiego – co ostatecznie się udało.

Przeczytaj także: Xavi zapowiada powrót do pracy! Wskazał wymarzoną ligę

– Jestem wdzięczny od pierwszego dnia aż do ostatniego. Zostały nam jeszcze dwa mecze – przyjdzie czas na więcej emocji, ale decyzja już zapadła. Jak zawsze z klubem mieliśmy bardzo dobre porozumienie i pełną jasność. No i w końcu się udało – poznaliście tę wiadomość po wielu spekulacjach. Mówimy dziś po angielsku, bo tak łatwiej wszystko wyjaśnić. To bardzo emocjonalna chwila – zwłaszcza dziś, kiedy rozmawiałem z pracownikami klubu, z zawodnikami, którzy tak wiele mi dali. Myślę, że mieliśmy świetną relację – i to było kluczowe. Czułem, że we mnie wierzyli, że za mną podążali.

– To właśnie dlatego tak konsekwentnie realizowaliśmy nasz plan, niezależnie od wyników – wygrywając, przegrywając – ale zawsze z dobrą atmosferą. I to było bardzo ważne. Wciąż jest jeszcze czas, żeby się tym wszystkim nacieszyć. Teraz, gdy wszystko jest już jasne, chcemy przeżyć te chwile do samego końca. Przed nami wielkie wydarzenie – niedzielny mecz z Borussią Dortmund. To szczególny dzień nie tylko dla mnie, ale też dla Jonathana Taha i kilku innych piłkarzy – to może być nasz ostatni występ na tym stadionie. Chciałbym, żebyśmy godnie się pożegnali z fanami.

Brak postów do wyświetlenia