Yamal był obrażany podczas El Clasico. Real Madryt wszczął dochodzenie

6
Kibice Realu rasistowsko wyzywali m.in. Lamine Yamala. (zdjęcie: BarçaTimes, X)

Real Madryt wydał oświadczenie dystansujące się od rasistowskiego języka używanego przez niektórych „kibiców” klubu podczas El Clásico przeciwko Barcelonie. Filmy krążące w mediach społecznościowych wyraźnie pokazują obraźliwe uwagi w stronę piłkarzy Barcelony.

Hiszpańskie media poinformowały w niedzielę, że obiecujący młody napastnik Barcelony, Lamine Yamal, padł ofiarą rasistowskich obelg podczas wyczekiwanego meczu El Clásico pomiędzy Realem Madryt i Barceloną. Obrażany był także Raphinha i Ansu Fati.

Mecz, który już przyciągał uwagę całego świata jako jedna z najbardziej zaciętych rywalizacji w piłce nożnej, przybrał niefortunny obrót, gdy w mediach społecznościowych zaczęły krążyć filmy. Na nagraniu widać, jak Yamal, marokańskiego pochodzenia, który niedawno zapisał się w historii jako jeden z najmłodszych debiutantów w Hiszpanii, świętuje swoją bramkę w pobliżu narożnika boiska. W tle wyraźnie słychać rasistowskie obelgi i obraźliwe komentarze skierowane do Yamala z obszaru zajmowanego przez kibiców Realu Madryt, co ponownie rzuca światło na kwestię rasizmu w hiszpańskiej piłce nożnej.

Szybka reakcja była jednoznaczna, a kibice, zawodnicy i urzędnicy wyrazili swoje rozczarowanie i oburzenie. Wielu wezwało do zakończenia systemowego rasizmu, który nadal nęka ten sport, szczególnie w Hiszpanii, gdzie w ostatnich latach dochodziło do podobnych incydentów. Incydent z udziałem Yamala jest częścią serii głośnych przypadków, które zaniepokoiły hiszpańską piłkę nożną, w tym tych dotyczących innych czarnoskórych zawodników, takich jak Vinícius Júnior, który gra w Realu Madryt. Te trwające incydenty wywołały powszechną krytykę La Ligi i hiszpańskich władz piłkarskich, a wielu kwestionuje, czy obecne wysiłki na rzecz zwalczania rasizmu w sporcie są wystarczające.

W odpowiedzi na incydent, Real Madryt wydał oficjalne oświadczenie potępiające działania niewielkiej liczby swoich fanów. „Real Madryt stanowczo potępia wszelkie formy rasizmu, ksenofobii lub przemocy w piłce nożnej i sporcie i głęboko żałuje obelg, które kilku fanów skierowało wczoraj wieczorem z jednego z narożników stadionu”. Klub podkreślił, że jest zobowiązany do promowania środowiska szacunku i równości i wyraził głębokie ubolewanie, że którykolwiek z jego kibiców dopuściłby się takiego zachowania.

Real Madryt szczegółowo opisał również kroki, jakie podejmie, aby zająć się incydentem, podkreślając swój zamiar pociągnięcia odpowiedzialnych do odpowiedzialności. „Real Madryt wszczął dochodzenie w celu wytropienia i zidentyfikowania osób odpowiedzialnych za te godne ubolewania i nikczemne zniewagi, aby można było podjąć odpowiednie środki dyscyplinarne i prawne”. Przyjmując takie stanowisko, Real Madryt zamierza wzmocnić swoją politykę zerowej tolerancji wobec rasizmu, okazując solidarność z dotkniętymi graczami i zobowiązanie do podtrzymywania wartości szacunku wśród swoich fanów.

Wsparcia pokrzywdzonym udzielił Vinicius Junior, który sam miał takie problemy wielokrotnie.

„To, co wydarzyło się w sobotę na stadionie Bernabeu i było pełne rasistowskich obelg, jest godne ubolewania. W naszym społeczeństwie nie ma miejsca dla tych przestępców. Całe moje wsparcie dla Lamine’a, Ansu i Raphinhi. Wiem, że klub oraz policja podejmą wszelkie działania, aby zidentyfikować i ukarać sprawców” – napisał Vinicius w serwisie X.

CZYTAJ: Vinicius przeciw rasizmowi na stadionach

Incydent ten wywołał nowe wezwania do działania z różnych stron, a zawodnicy, trenerzy i organizacje antyrasistowskie namawiają La Ligę do wprowadzenia bardziej rygorystycznych protokołów i kar. Podczas gdy kluby w innych ligach europejskich zaczęły wdrażać surowsze środki antyrasistowskie, w tym zakazy stadionowe i obowiązkowe programy edukacyjne dla przestępców, wielu krytyków twierdzi, że hiszpańska piłka nożna pozostaje w tyle w kwestii przeciwdziałania nadużyciom rasowym na swoich obiektach.

Javier Tebas, prezes La Liga, wcześniej zobowiązał się do zwalczania zachowań dyskryminacyjnych, ale spotkał się również z krytyką za postrzeganą pobłażliwość w egzekwowaniu prawa.

Barcelona od tego czasu zaoferowała Yamalowi swoje wsparcie, publicznie potępiając rasistowskie nadużycia skierowane przeciwko ich zawodnikowi. We wspólnym oświadczeniu z kierownictwem klubu, Barcelona oświadczyła: „Stajemy mocno przy Lamine Yamal i potępiamy wszelkie akty rasizmu lub dyskryminacji, ponieważ nie ma na nie miejsca w naszym sporcie ani społeczeństwie”. Klub wyraził gotowość współpracy z władzami i innymi organizacjami w celu wykorzenienia rasizmu z piłki nożnej, wspierając działania śledcze Realu Madryt i wzywając do szybkich działań.

Trwający problem rasizmu w hiszpańskiej piłce nożnej zyskał popularność również poza sportem, a politycy, aktywiści i kibice naciskają na szerszą zmianę kulturową. W Hiszpanii obowiązują przepisy antyrasistowskie, które pozwalają na podejmowanie działań prawnych przeciwko mowie nienawiści i dyskryminacji, jednak wielu uważa, że ​​należy egzekwować surowsze środki. Wezwano do przeprowadzenia kampanii publicznych, które podejmą kwestię rasizmu na stadionach sportowych, podobnie jak w Wielkiej Brytanii, Włoszech i Niemczech, które obejmują nie tylko konsekwencje prawne, ale także działania edukacyjne mające na celu zmianę postaw społecznych.

Incydent z Lamine Yamalem wywołał nową falę dialogu na temat odpowiedzialności klubów, lig i organów zarządzających za ochronę zawodników i zapewnienie bezpiecznego środowiska. Podczas gdy Real Madryt kontynuuje dochodzenie, pozostaje pytanie, czy ustalenia doprowadzą do znaczących środków karnych i czy hiszpańska piłka nożna może poczynić znaczące postępy w wykorzenieniu plagi rasizmu ze swoich stadionów. Na razie społeczność piłkarska czeka na dalsze aktualizacje, mając nadzieję, że incydent ten będzie katalizatorem trwałych zmian w sporcie.

Finalnie, Barcelona upokorzyła Real Madryt! Lewandowski i spółka podbili Bernabeu.

CZYTAJ: Lewandowski zdominował El Clasico, przyćmił gwiazdy Realu Madryt