
W piątek drzwi zamknęły się dla Manchesteru City. 21-letni Jamal Musiala znalazł się na szczycie listy życzeń Pepa Guardioli wraz z Florianem Wirtzem, to właśnie pełen ulgi i uśmiechnięty zarząd Bayernu mógł potwierdzić, że Musiala zdecydował się na przedłużenie kontraktu w Bayernie. Gorzkie dla City, ale teraz okazało się, że wciąż jest wakat dla klubu z Premier League.
Musiala został przedstawiony jako wielki walentynkowy prezent Bayernu dla kibiców. Kontrakt do 2030 roku utrzyma na dystans takich zalotników jak City i innych gigantów. 21-latek wynegocjował jednak klauzulę, która trzyma City na dystans, ale nie więcej.
Jeśli jest jedna rzecz, której zawsze nie lubił zarząd Bayernu Monachium, to są to zawodnicy, którzy oczekują klauzuli wykupu w kontrakcie. Albo założysz koszulkę Bayernu z lojalnością i dumą, albo znajdziesz inny klub.
To się zmienia, gdy klub musi przekonać gracza takiego jak Harry Kane, aby wybrał Bayern, lub jeden z największych talentów ofensywnych na świecie musi odrzucić City i innych pretendentów.
Według niemieckiego Sky Sports, Musiala wynegocjował klauzulę wykupu w wysokości około 175 milionów euro. Astronomiczna kwota, ale widzieliśmy już wcześniej w dzikim świecie piłki nożnej, że jest to transfer, który może się zdarzyć.