Jeśli zrobiłeś coś złego, zawsze mądrze jest trochę popłakać, a jeszcze lepiej jest powiedzieć, że sięgniesz po profesjonalną pomoc, próbując złagodzić konsekwencje swoich czynów.
W ubiegły czwartek Nicolo Zaniolo i Sandro Tonali zostali przesłuchani przez władze włoskie na posiedzeniu reprezentacji. Tam piłkarze usłyszeli podejrzenie o złamanie krajowych zasad gry, a wkrótce potem opuścili drużynę narodową i wrócili do swoich klubów, Aston Villi i Newcastle.
CZYTAJ: Wrócił na stanowisko menedżera trzy miesiące po zwolnieniu z Paris Saint-Germain
„Zawodnicy nie są w stanie stawić czoła nadchodzącym meczom” – napisała Włoska Federacja Piłki Nożnej w oświadczeniu.
Sandro Tonali i Nicolo Zaniolo korzystali z usług nielegalnego bukmachera. Sprawą zajmuje się już prokuratura.
Corriere della Sera pisze, że Tonali zalał się łzami, kiedy wrócił do domu. Podobno przyznał się też przed bliskimi, że niewłaściwie jest ulegać pokusom hazardu. Mówi się również, że agenci zachęcali Tonali do udania się na terapię mającą na celu uporanie się z uzależnieniem od hazardu, na co ten podobno się zgodził.
Co więcej, jego występek jest opisywany jako „młodzieńczy błąd”. Gazeta powołuje się na jego agentów, którzy twierdzą, że Tonali jest świadomy, że złamał zasady, ale było to bardziej spowodowane nieostrożnością niż złośliwością.
Na początku tygodnia zawodnik Juventusu Nicolo Fabioli przyznał, że jest uzależniony od hazardu, co stało się punktem wyjścia do wszczęcia śledztwa w sprawie hazardu kilku włoskich graczy.
CZYTAJ: Kibice Tottenhamu mają wiele powodów do radości
„Tak, obstawiam mecze piłki nożnej” – powiedział według gazety La Repubblica.
Sandro Tonali został sprzedany do Newcastle z AC Milan zeszłego lata. Angielski wielki klub zapłacił za niego 64 miliony euro.
Podobnie jak gwiazda Brentford, Ivan Toney, zarówno Nicolo Zaniolo, jak i Sandro Tonali mogą spodziewać się zakazów na pewien okres, niezależnie od tego, jak smutni i zapłakani będą.