Zarząd Tottenhamu obniża puls i robi coś bardzo nietypowego

0

Po mocnym pierwszym sezonie w roli menedżera Spurs, Ange Postecoglou od samego początku wszedł w wymagający drugi sezon, depcząc mu po piętach. Gorzka porażka z Newcastle w sobotę, gdzie Tottenham miał dwie minuty przewagi, sprawiła, że Tottenham spadł na 12. miejsce w tabeli Premier League. Kibice kilkakrotnie okazywali niezadowolenie z menedżera z trybun po kolejnej porażce, przegranej u siebie z Alexandrem Isakiem i gangiem również nie została dobrze przyjęta. Czy to oznacza, że Australijczyk tej zimy zostanie wysłany z Londynu, podobnie jak Conte i Mourinho?

Wcześniej widzieliśmy szefa Tottenhamu, Daniela Levy’ego, który nie do końca wykazywał cierpliwość do menedżerów Spurs, gdy sprawy nie spełniały oczekiwań, ale według dziennikarza The Athletic, Davida Ornsteina, Levy tym razem zachowuje spokój.

Powiedziano mi, że Ange Postecoglou jest w 100 procentach pewny swojej pracy. Nie ma niepewności co do jego przyszłości, pomimo presji, jaką wydaje się odczuwać w niektórych swoich publicznych komentarzach. Wspierają go w prowadzeniu tego projektu i mają nadzieję, że dotrzyma tego zadania. Mają szansę na trofeum Pucharu Ligi, trofeum Ligi Europy. Skupiają się na tym. Walczą również o miejsce w pierwszej czwórce, choć są realistami co do swoich szans na to – powiedział angielski dziennikarz w rozmowie z NBC Sports.

Dla sfrustrowanych kibiców Spurs, którzy szukają szybkiego rozwiązania, może to być prowokacyjne, ale dla nas będzie to zdrowy znak. Widzieliśmy zbyt wiele zapadania się i panicznego działania ze strony zarządu Spurs od czasu, gdy zwolnili Mauricio Pochettino kilka miesięcy po tym, jak poprowadził klub do finału Ligi Mistrzów.