
Największa porażka w finale w historii Ligi Mistrzów. Po odprawieniu Bayernu Monachium i Barcelony, a nawet zdobyciu ostatniego biletu, w części Interu w Mediolanie i na trybunach Interu w Monachium zapanował optymizm i energia, które były całkowicie elektryczne. Wtedy rzeczywistość PSG uderzyła z przytupem. Kiedy po porażce 0-5 do Mediolanu trafiła rozbita grupa graczy Interu Mediolan, spotkała ich kolejna niespodzianka.
Piłkarze Interu wylądowali w niedzielę w swoim kraju, La Gazzetta dello Sport oczywiście pojawiła się, aby uzyskać komentarze od kibiców i zawodników. Skończyło się na jednym wywiadzie z kibicami. Nie chodzi o to, że kibice Interu nie chcieli rozmawiać z prasą, po prostu dlatego, że pojawił się tylko Marco.
PRZECZYTAJ: Dzień przed powrotem Antony’ego do Manchesteru United – „Piłka nożna dała mi ostatni prezent: Real Betis!”
Włoska gazeta donosi, że wielkim zaskoczeniem piłkarzy Interu było całkowite opróżnienie kibiców, którzy witali ich w domu po finale Ligi Mistrzów, z wyjątkiem ówczesnego Marco.
„Jestem tutaj jedynym idiotą, ale oni i tak zasługują na to, by ich uczcić” – powiedział włoskiej gazecie oddany kibic Marco. Kto ma wiele do powiedzenia w tym jednym zdaniu.
Czytaj dalej F7: Ten Hag jako pierwszy podpisuje kontrakt z Holendrem z Premier League