41-letni napastnik jest wyłączony z gry od końca ubiegłego sezonu po kontuzji kolana. Wcześniej informowano, że giganci Serie A postanowili nie ryzykować i nie wystawiać napastnika w Lidze Mistrzów. Kontuzje utrudniły byłemu napastnikowi Barcelony, Interu Mediolan i Manchesteru United grę w ostatnich sezonach, a warto wspomnieć, że zbliża się do końca swoich dni gry.
W zeszłym sezonie zaliczył zaledwie 12 startów, a większość z 27 występów miał na koncie z ławki rezerwowych.
Przeczytaj także: AC Milan zgłasza zainteresowanie Folarinem Balogunem z Arsenalu
Rok wcześniej zaliczył zaledwie 18 występów w Serie A, choć jego 15 goli pomogło AC Milan zdobyć tytuł po raz pierwszy od 11 lat.
AC Milan potwierdził w zeszłym tygodniu, że Ibrahimović został pominięty w składzie na ostatnie etapy Ligi Mistrzów – Włosi zmierzą się z Tottenhamem w 16 kolejce.
Pozostawienie Zlatana poza listą może być dla Milanu ryzykowne, biorąc pod uwagę wpływ, jaki doświadczony napastnik wywarł, odkąd wrócił do klubu w styczniu 2020 roku.
Zobacz jeszcze: Jurgen Klopp dał zmęczonym gwiazdom Liverpoolu dwa dni wolnego
W sumie strzelił 33 gole w 60 meczach ligowych, odkąd wrócił do Europy po krótkim epizodzie w LA Galaxy.
AC Milan zmaga się z nieobecnością Ibrahimovicia w tym sezonie, a drużyna jest szósta w tabeli i ma 18 punktów straty do liderującego Napoli.
Ibrahimović, który niedawno wrócił do treningów, czuje, że wciąż może mieć wpływ na swój powrót do składu.
Udowadniając, że nie stracił pewności siebie, powiedział dla Football Italia: „Nadal jestem bogiem, nadal jestem numerem jeden, teraz wróciłem i muzyka się zmienia. Mam tak wiele chęci, chcę zrobić tak wiele rzeczy, które straciłem w ciągu tych siedmiu czy ośmiu miesięcy. Straciłem czas.