Podopieczni Carlo Ancelottiego przegrali 2:3 z Villarrealem, choć dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. Znakomity mecz na Bernabeu rozegrał Samuel Chukwueze.
Po meczu pełnym radości na Camp Nou przyszedł czas na powrót do szarej rzeczywistości. W lidze jedyną stawką, o jaką gra Real, są drugie miejsce i zachowanie dumy.
W sobotni wieczór Królewscy po raz pierwszy w tym sezonie schodzili z murawy Santiago Bernabeu pokonani. Znów, tak jak w styczniu, za mocna okazała się ekipa Villarreal. Goście wygrali 3:2, choć to Real dwukrotnie obejmował prowadzenie za sprawą samobójczego trafienia Pau Torresa (16 minuta) i gola Viniciusa Juniora (48 minuta).
Zobacz jeszcze: Przepychanka między zawodnikami przeciwnych drużyn punktem zwrotnym w meczu: Arsenal – Liverpool
Dla Villarreal CF wyrównali najpierw Samuel Chukwueze, a następnie Jose Luis Morales. W końcu, w minucie 80, zwycięskiego gola wbił Chukwueze.
Po ostatnim gwizdku Ancelotti szybko starał się połączyć okoliczności porażki z towarzyszącym im kontekstem. Po skoku adrenaliny w Barcelonie drużyna myślami była już przy środowej konfrontacji z Chelsea. – Trudno było utrzymać stuprocentową motywację, to dość normalne – tłumaczył Włoch. Vinícius nie wie jednak, czym jest oszczędzanie sił. Jeśli samochód wyjeżdża już z garażu, to później trzeba wcisnąć gaz do dechy. Gdy zerkał w lusterko wsteczne, zauważał jednak, że żaden z kolegów nie znajduje się w jego bezpośrednim pobliżu.
Oto, co hiszpańska praca pisała po meczu na Santiago Bernabeu.
„Głową w Chelsea i pół tytułu dla Barcelony” – napisał na okładce niedzielnego wydania madrycki dziennik „Marca”, nawiązując do środowego meczu Królewskich w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
„Pokaz Chukwueze kończy wszelkie nadzieje Realu związane z ligą” – dodała „Marca”. Zacytowała też wypowiedź trenera Carlo Ancelottiego: – Brakowało nam motywacji, ale to nie odbije się na Lidze Mistrzów.
Przeczytaj także: Słaby mecz Barcelony z rozczarowującym Lewandowskim – hiszpańska prasa ocenia występ Polaka
„Chukwueze wysyła ostrzeżenie” – skomentowała gazeta „AS”, zwracając uwagę na „festiwal” Nigeryjczyka i osamotnienie na boisku Viniciusa Juniora.
„Real poddaje się” – to z kolei tytuł katalońskiego dziennika „Mundo Deportivo”. „Na Santiago Bernabeu widzą, jak liga znika. Jeśli Barcelona pokona Gironę, cios będzie ostateczny” – czytamy.
Wiemy, że Barcelona jedynie zremisowała z Gironą 0:0. Mimo to, w kontekście walki o tytuł dla Królewskich sprawa wygląda już beznadziejnie. Sytuacja w czołowej trójce wygląda następująco.
Pierwsza Barcelona ma aktualnie 72 punkty. Real, zajmujący drugie miejsce zgromadził 59 punktów. Na trzecim miejscu czai się Atletico Madryt, (które nie ukrywa swoich aspiracji do tytułu wicemistrza), z 57 punktami na koncie.