Przyszłość Trenta Alexandra-Arnolda wciąż jest niepewna, ale były gracz Liverpoolu uważa, że jedna rzecz ma duży wpływ na jego decyzję: 26-latkowi kończy się kontrakt z końcem sezonu, a Real Madryt nie ukrywa, że jest bardzo zainteresowany.
26-latek, który grał tylko w Liverpoolu, wygrał Premier League, Ligę Mistrzów, Puchar Anglii, Klubowe Mistrzostwa Świata i dwa Carabao Cupy ze swoim klubem z dzieciństwa, ale od 1 stycznia 2025 roku będzie mógł swobodnie negocjować umowę przedwstępną z zagranicznym klubem.
Oczywiście, w idealnym świecie, gdyby miał odejść, Liverpool otrzymałby przynajmniej wysoką opłatę, biorąc pod uwagę jego talent. Odejdzie jednak za darmo, jeśli nie uda się uzgodnić nowego kontraktu między klubem a zawodnikiem.
Reprezentant Anglii nadal odgrywał integralną rolę w sukcesie drużyny Arne Slota na początku sezonu, grając 18 razy w Liverpoolu, który obecnie zajmuje pierwsze miejsce w Premier League i 36-zespołowej fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Wczoraj Liverpool odniósł szóste z rzędu zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Były prawy obrońca Liverpoolu, Glen Johnson, wierzy jednak, że jedna ważna rzecz zadecyduje o przyszłości zawodnika.
„Jeśli Liverpool wygra Premier League, to myślę, że on [Trent Alexander-Arnold] zostanie” – powiedział Johnson
– Nie sądzę, żeby chciał odejść i nie sądzę, żeby Liverpool chciał, żeby odszedł, ale im dłużej to trwa, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że zostanie.
– W przyszłym sezonie będzie w Liverpoolu lub Realu Madryt. Nie sądzę, żeby poszedł gdziekolwiek indziej i nie sądzę, żeby jakikolwiek inny klub mógł z nimi rywalizować.
Jeśli przewidywania Johnsona okażą się słuszne, będzie to muzyka dla uszu większości fanów Liverpoolu, ponieważ zastąpienie zawodnika o takiej jakości okaże się kosztowne.
A właściciele Fenway Sports Group (FSG) nie są typem, który wydaje 100 milionów funtów na prawego obrońcę.
Chociaż Conor Bradley byłby opcją dla Slota, prawdopodobnie musiałby zatrudnić rezerwowego prawego obrońcę, jeśli Alexander-Arnold miałby dołączyć do hiszpańskiego klubu.
Zarówno Virgil van Dijk, jak i Mohamed Salah znajdują się w podobnej sytuacji co Alexander-Arnold, ponieważ ich obecne umowy wygasają pod koniec obecnej kampanii.