Od dekad tenis był jedną z nielicznych dyscyplin, w której zawodnicy mieli zakaz kontaktu z trenerem w czasie meczu. Nie mogli konsultować się nawet w przerwach spotkania. W zeszłym roku władze tenisa postanowiły nieco poluźnić zakaz. Brytyjska prasa donosi, że Wimbledon rozważa wprowadzenie nowej zasady do swojego protokołu.
Tenis ma wiele zasad. Jedną z nich jest brak możliwości konsultacji z trenerem w trakcie i w przerwach meczów. To rygorystycznie przestrzegana zasada. Niewiele jest innych zasad bardziej srogo karanych, jeśli zostaną złamane.
W połowie zeszłego roku nastąpił przełom. Prawdziwa rewolucja w tenisie. W lipcu 2022 roku, chwilę po zakończeniu Wimbledonu 2022, władze ATP podjęły decyzję, że tenisiści mogą prosić o rady swoich trenerów w trakcie spotkania. Jak to wygląda? Wprowadzając zmianę w przepisach, ATP wyjaśniło.
„Rozmowa między zawodnikiem a trenerem będzie dozwolona tylko z niektórych miejsc na trybunach i pod warunkiem że gra nie zostanie przerwana, a przeciwnik nie zostanie rozproszony. Kolejny warunek jest taki, że tenisista może porozmawiać ze swoim szkoleniowcem tylko wtedy, gdy znajdują się po tej samej stronie boiska, a ich komunikacja jest ograniczona do słów lub krótkich zdań, bez dialogu. „Gesty będą nadal dozwolone”.” – powiedziało ATP.
Nowa zasada po raz pierwszy weszła w życie w trakcie styczniowego turnieju Australian Open. Jak poinformował „Telegraph”, władze Wimbledonu również chcą wyrazić zgodę na komunikację trenerów z tenisistami. Zmiany miałyby zostać wprowadzone już od tegorocznych edycji. Co ciekawe, w 2017 roku ówczesny dyrektor wykonawczy Wimbledonu Richard Lewis był kategorycznie przeciwny tego typu zmianom. Czy nowa zasada faktycznie wejdzie w życie? Już za chwilę się przekonamy.
CZYTAJ: Netflix krytykowany za kapitalizację tragedii łodzi podwodnej Titan. O co chodzi?
CZYTAJ: Składają ofertę za Harry’ego Kane’a, ale fani uważają, że cena jest „lekceważąca”