30 sierpnia 26 lat temu piłkarski świat pożegnał Ernesta Wilimowskiego, niezwykłego zawodnika, którego podróż pomiędzy Polską a Niemcami pozostawiła trwały ślad w sporcie.
– To chyba jedyny piłkarz na świecie, który zdobywał więcej bramek niż miał szans – powiedział o nim słynny Fritz Walter. Ernest Wilimowski to dla wielu najwybitniejszy polski piłkarz. Dla innych zdrajca narodu.
CZYTAJ: Ciężki bój polskiego tenisisty w pierwszej rundzie US Open
– Z drzewa na stadionie Pogoni Lwów oglądałem jego popisy. Wspinałem się na konar, aby lepiej widzieć. Był niesamowity, potrafił przedryblować kilku rywali, położyć na murawie bramkarza i jeszcze tuż przed linią bramkową poczekać, aż wszyscy się pozbierają, po czym strzelał do siatki. Miał przy tym szelmowski uśmiech na twarzy – tak opisał Wilimowskiego wybitny trener Kazimierz Górski.
Wilimowski był pierwszym piłkarzem, który strzelił cztery bramki podczas meczu na mistrzostwach świata. Zdobył 10 goli w jednym meczu ligowym. Co ciekawe, miał sześć palców w prawej stopie, które jak sam mawiał, były jego talizmanem i sekretem umiejętności. Był bez wątpienia najlepszym piłkarzem przedwojennej Polski.
📆#TegoDnia 2️⃣6️⃣ LAT TEMU
W Karlsruhe zmarł Ernest Wilimowski, piłkarz, zawodnik https://t.co/Hcsdjzdsan. Ruchu Chorzów, z którym czterokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski, dwukrotny król strzelców rozgrywek ligowych; wielokrotny reprezentant Polski, pic.twitter.com/3H7ldV06xR
— Muzeum Sportu (@MuzeumSportu) August 30, 2023
Karierę Wilimowskiego zdefiniowała współpraca z Ruchem Chorzów, klubem, z którym zapewnił sobie imponujące cztery mistrzostwa Polski. Jego wyjątkowa umiejętność strzelania bramek zapewniła mu dwukrotnie tytuł najlepszego strzelca ligi, potwierdzając jego umiejętności na boisku. Jako stały reprezentant Polski zapisał się w historii podczas meczu z Brazylią na mundialu w 1938 roku, strzelając w jednym meczu cztery gole.
W 1939 roku krajobraz piłkarski uległ zmianie, gdy Wilimowski przyjął obywatelstwo niemieckie. Decyzja ta skłoniła go do noszenia barw reprezentacji Niemiec w kolejnych latach. Ta zmiana rzuciła światło na złożoność tożsamości i lojalności w czasach przewrotów politycznych.
Dziedzictwo Wilimowskiego wykracza poza jego osiągnięcia na boisku. Jego podróż mająca podwójne obywatelstwo podkreśla zawiłe skrzyżowania sportu i tożsamości, odzwierciedlając szerszy kontekst społeczno-polityczny swojej epoki. Historia tego wyjątkowego sportowca skłania nas do refleksji nad siłą piłki nożnej w niwelowaniu podziałów kulturowych i przekraczaniu granic.
CZYTAJ: Manchester City oficjalnie osiągnął porozumienie w sprawie podpisania kontraktu z pomocnikiem Wolves
Pamiętamy Ernesta Wilimowskiego, oddajemy cześć jego dziedzictwu jako ikonie futbolu, której podróż symbolizuje coś więcej niż tylko gole i zwycięstwa. To opowieść o poruszaniu się po tożsamościach narodowych i pozostawieniu niezatartego śladu w pięknej grze.