Wydaje się to prawie nierealne: Harry Kane czeka na gola dla Bayernu od co najmniej dwóch meczów. Po rekordowym zwycięstwie 3:0 nad SC Freiburg, trener Thomas Tuchel mówił o nagłym „zastoju bramkowym” nowego gracza, który zaczął tak znakomicie.
W pierwszych dziesięciu występach dla Bayernu Harry Kane był zaangażowany w 14 bramek, z których dziewięć zdobył sam kapitan reprezentacji Anglii. Wszyscy krytycy rekordowego kontraktu z Monachijczycy, wartego prawie 100 milionów euro, już dawno zamilkli.
Ostatnio jednak Kane nie trafił do bramki dwa razy z rzędu: w Lidze Mistrzów z FC Kopenhaga (2:1) i w Bundeslidze z SC Freiburg (3:0).
Przeczytaj: Peter Schmeichel krytykuje sposób, w jaki Erik ten Hag potraktował Scotta McTominaya
Jednak dla trenera Thomasa Tuchela krótka posucha jego gwiazdy nie jest powodem do niepokoju. „Dwa strzały, które oddał, były bardzo niebezpieczne, więc nie martwię się o to” – powiedział 50-latek po niedzielnym zwycięstwie u siebie.
Przeciwko Freiburgowi Kane był nieco wycofany i rozprowadzał piłkę. Niemniej jednak pojawił się także w pierwszej linii, zanotował wzorową asystę dla Leroya Sané przed 2-0 w 25. minucie.
Kane and Sane stats together
9 Games
16 Goals
4 AssistsScary duo pic.twitter.com/LTyJlNXjaY
— ً (@clinicalmusiala) October 8, 2023
„Tego właśnie chcieliśmy dzisiaj. Mieliśmy dwie dziesiątki wysoko na boisku i Harry’ego głębiej” – ujawnił później Tuchel. Trener był bardzo zadowolony z występu Kane’a: „Był zaangażowany w wiele akcji, aby przyspieszyć grę. Tego właśnie chcieliśmy, a on wykonał dobrą robotę”.
Ta rola i tak pasowałaby do doświadczonego środkowego napastnika: „To też jest coś, co lubi – wtedy jest bardziej w grze, częściej zaangażowany”.
Kane, który obecnie jest w drużynie narodowej, ma kolejną szansę na zakończenie swojej „nędzy” w FC Bayern 21 października, kiedy on i niemieccy liderzy odwiedzą FSV Mainz 05.
Przeczytaj: Giroud w roli bramkarza AC Milan