Dwie godziny i trzydzieści siedem minut – tyle czasu potrzebował Hubert Hurkacz, żeby wygrać pojedynek 1/8 finału ATP 1000 w Szanghaju z Chińczykiem Zhizhenem Zhangiem i zameldować się w ćwierćfinale.
Za rywala Hurkacz miał we wtorek 60. na świecie Zhanga Zhizhena. Było to drugie spotkanie tenisistów i pierwsze po czteroletniej przerwie, ale przynajmniej w kontekście tej rywalizacji wiele się nie zmieniło.
I wtedy, i dziś Hurkacz wyszarpał pierwszego seta po tie-breaku. W rewanżu po latach emocje były nawet jeszcze większe, ponieważ wówczas było 7:6 (7-5), 6:4 dla Polaka.
Przeczytaj: Meet&Challenge – aplikacja ze sportowymi wyzwaniami
Tym razem, po tym jak Hurkacz nie wykorzystał dwóch breakpointów w trakcie pierwszego seta, w tie-breaku sam stanął pod ścianą. Ale wybronił się z 0:2 i za drugim setbolem rozstrzygnął sprawę.
Druga partia była tą jedyną, w której nie było potrzeby grania tie-breaka. Niestety padła ona łupem Chińczyk.
Trzeci set był jeszcze bardziej wyrównany niż pierwszy. W ciągu dwunastu gemów nie doszło do żadnego przełamania. Co więcej tenisiści grali tak pewnie przy swoim serwisie, że nie było nawet ku temu okazji.
W tie-breaku srogo zapłacił za raz stracone podanie Zhang. Okazało się, że to właśnie kosztowało go przegraną 4-7 i w całej 1/8 finału 1:2.
Hubert Hurkacz wins his 29th tiebreak of the year, beats Chinese #1 Zhang Zhizhen 7-6(6), 4-6, 7-6(4) to reach the QFs in Shanghai.
2nd M1000 QF of the season for him.
Hubi had much better seasons in 2021 & 2022, but still has an outside chance to make Turin… pic.twitter.com/3oKB2O5Vzx
— José Morgado (@josemorgado) October 10, 2023
O półfinał Hurkacz zagra z Węgrem Fabianem Marozsanem, uznawanym za czarnego konia turnieju w Szanghaju. Notowany na odległym 91. miejscu na świecie Węgier sieje postrach wśród rywali z każdej półki.
Przeczytaj: Pogba walczy o niewinność