Magdalena Fręch dobrze rozpoczęła rywalizację w turnieju WTA 250 Hongkong. W pierwszym pojedynku bez problemów pokonała Annę Danilinę 6:2, 6:2. Włoszka Martina Trevisan okazała się trudniejszą przeciwniczką i pokonała naszą reprezentantkę 6:3, 6:7(4), 6:3.
Pierwszy set zdominowała Włoszka. Zaledwie 36 minut Trevisan potrzebowała, aby przechylić losy tej partii na swoją korzyść.
Znacznie więcej emocji mieliśmy w drugiej części gry. Tam obie zawodniczki zdobywały gem za gem. Do rozstrzygnięcia potrzeby był więc tie-break. W rym mniej błędów popełniła Fręch, która dzięki zwycięstwu wyrównała stan rywalizacji na 1:1.
Przeczytaj: Hubert Hurkacz powalczy o wielki finał ATP w Szanghaju
O wszystkim zadecydował trzeci set. W nim z lepszej strony pokazała się Trevisan. Włoszka rozpoczęła od przegranego serwisu, ale następnie sama dwukrotnie przełamała Polkę.
Magdalena Fręch niestety uległa wyżej notowanej rywalce i kończy udział w turnieju w Hongkonguhttps://t.co/Ljq9O3rob7
— Tenisklub.pl (@TenisklubPL) October 12, 2023
Niezwykle wyrównany był ostatni gem, w którym Fręch udało się nawet obronić piłkę meczową. Ostatecznie przegrała jednak 3:6.
Przeczytaj: Antonio Conte gotowy przyjąć ofertę Napoli