Brendan Aaronson wykazał się odpornością po trudnym początku Bundesligi w Union Berlin.
Brendan Aaronson, obiecujący pomocnik męskiej drużyny narodowej Stanów Zjednoczonych (USMNT), rozpoczyna pełną wyzwań, ale kształtującą charakter podróż w barwach Union Berlin w Bundeslidze. Pomimo burzliwego początku w drużynie borykającej się z problemami Aaronson pozostaje optymistą i koncentruje się na osobistym rozwoju jako zawodnik.
CZYTAJ: Lionel Messi szuka kolejnych zawodników Barcelony, którzy dołączą do Interu Miami
Wypożyczenie Aaronsona do Union Berlin nastąpiło po spadku Leeds United z Premier League w zeszłym sezonie, ale dla Amerykanina nie był to wymarzony początek. Dotychczasowy sezon dla drużyny Bundesligi był katastrofalny. Zespół miał trudny okres, przegrywając 12 meczów z rzędu. Sezon Aaronsona osiągnął najgorszy moment, kiedy otrzymał czerwoną kartkę i został wyrzucony z boiska zaledwie 20 minut po meczu z Darmstadt.
Młoda gwiazda USMNT zdaje sobie sprawę z trudności, ale twierdzi, że nadal jest optymistą i dojrzewa jako gracz w tych trudnych momentach.
„Czuję, że psychicznie bardzo dojrzałem. Może w takiej sytuacji mógłbym być bardziej negatywnie nastawiony, ale jestem naprawdę pozytywny” – powiedział Aaronson na łamach The Athletic. „Czuję, że wciąż próbuję wszystkiego na boisku i po prostu czekam na kolejną szansę, aby pokazać, że potrafię grać”.
Czerpiąc inspirację z Wilfrieda Zahy, który wskrzesił swoją karierę po pełnym wyzwań pobycie w Manchesterze United, Aaronson wyznaje zasadę, że niepowodzenia są tylko częścią podróży. Podróż Zahy z Old Trafford do Crystal Palace i ostatecznie do Galatasaray jest świadectwem odporności i wytrwałości.
„Ja zawsze powtarzam, show must go on. Trzeba chodzić z podniesioną głową” – dodał. „Lubię oglądać filmy, w których chłopaki opowiadają o upadkach w swojej karierze. Myślę, że Wilfried Zaha powiedział coś ostatnio o tym, kiedy był w Manchesterze United i nie zamierzał pozwolić, aby porażka w Man United zniszczyła jego karierę.”
Aaronson i Union Berlin stanęli wczoraj przed kolejnym poważnym testem, rywalizując w Lidze Mistrzów z mistrzem Serie A, Napoli. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, co oznacza, że Union Berlin przerwał fatalną serię porażek.
Napoli rozczarowało i tylko zremisowało 1:1 z pogrążonym w kryzysie Unionem Berlin w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzów. 90 minut w zespole gospodarzy rozegrał Piotr Zieliński, ale Polakowi nie udało się strzelić gola. W Napoli, w 39. minucie goli strzelił Matteo Politano, a w Union Berlin, w 52. minucie gola strzelił David Datro Fofana.