ITIA zabiera głos w sprawie afery z testem dopingowym Novaka Djokovica

4
Novak Djokovic (fot. tennis365)

W ostatnich dniach Novak Djokovic znalazł się w centrum afery po tym, jak miał odmówić wykonania testu dopingowego na 90 minut przed rozpoczęciem meczu Pucharu Davisa. Zachowanie to wywołało burzę medialną i domagano się zawieszenia Serba za złamanie protokołu dopingowego. Teraz głos w sprawie zabiera ITIA, instytucja odpowiedzialna za kontrolę dopingową.

Novak Djokovic znalazł się w centrum kolejnej afery. Niedawno pisaliśmy o jego nerwowej wymianie zdań z brytyjskimi kibicami podczas Pucharu Davisa. Teraz informujemy o aferze z testem dopingowym. Do zdarzenia doszło podczas ćwierćfinałowym spotkań Pucharu Davisa Serbii z Wielką Brytanią.

Numer 1 na świecie Novak Djokovic odmówił poddania się testom antydopingowym na 90 minut przed pokonaniem w zeszłym tygodniu Brytyjczyka Camerona Norriego w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Davisa w Maladze. Po meczu Novak Djokovic tłumaczył swoją postaw, mówiąc, że nie widzi potrzeby zakłócenia jego rutyny przedmeczowej, kiedy zaraz po meczu jest wciąż obecny na obiekcie i może wtedy poddać się badaniu. Według doniesień kontroler antydopingowy godzinami śledził 36-latka, zanim w końcu przeprowadził badania krwi i moczu.

– Przydarzyło mi się to po raz pierwszy. Nie ma sensu tego robić, kiedy będę tam po meczu. Dali mi znać półtorej godziny przed meczem. Mam swoje przedmeczowe rutyny i nie muszę w tym momencie myśleć o oddaniu krwi lub moczu. Kłóciłem się z nim, ponieważ nie zdarzyło mi się to w mojej 20-letniej karierze. To usiadł w kącie i chodził za mną godzinami. To było oburzające. Zawsze broniłem kontroli, ale nie przed meczami. Nie mam nic do ukrycia, ale muszą być pewne granice. – opisywał sytuację Novak Djokovic.

Część opinii publicznej nie przyjęła do wiadomości tłumaczenia Serba i domaga się czasowego zawieszenia Serba za złamanie protokołu.

Sprawa zyskała rozgłos w innych dyscyplinach. Były kolarz i obecny szef zespołu UCI WorldTeam Groupama-FDJ Marc Madiot uważa, że ​​władze tenisa powinny wyznaczyć granicę, zawieszając największą gwiazdę sportu za złamanie protokołu.

– Istnieją zasady testowania przed i po zawodach. Jeśli organ antydopingowy wykonuje swoją pracę, Novak Djokovic musi zostać zawieszony. Odmówił poddania się badaniu przed meczem i zrobił to po. Podczas jazdy na rowerze jesteś poddawany testowi, a jeśli odmówisz, automatycznie uzyskasz pozytywny wynik. Jeżeli tak się stanie, zostaniesz ukarany. Nie masz prawa odmówić wykonania badania, taka jest zasada. – powiedział Madiot w rozmowie z RMC.

Teraz głos zabiera instytucja antydopingowa i prostuje wszelkie doniesienia.

W kilku raportach stwierdzono później, że Novak Djokovic odmówił przestrzegania zasad. ITIA stwierdziła jednak teraz, że nie opuścił on testu i że gracze biorący udział w zeszłotygodniowym Pucharze Davisa mieli możliwość oddania próbki krwi przed lub po meczu.

Rzecznik ITIA powiedział w rozmowie z l’Equipe:

– Przede wszystkim należy powiedzieć, że Djokovic nie odmówił poddania się testowi. Zasady stanowią, że gdy gracz zostanie powiadomiony, musi dostarczyć próbkę tak szybko, jak to możliwe. W rozgrywkach zespołowych, takich jak Puchar Davisa, gracze mogą zostać poinformowani przed meczem, podczas gdy w innych konkursach testy zwykle odbywają się po meczu. Procedura nie została zmieniona ani w przypadku tego wydarzenia, ani dla gracza. W Pucharze Davisa drużyny są powiadamiane przed rozpoczęciem meczu. Dzięki temu gracze mogą wybrać, czy wolą to zrobić przed meczem, w przeciwnym razie nastąpi to po. Mają wybór. Niektórzy gracze wolą to zrobić przed, odciąża ich to po spotkaniu, co też nie jest złe, unikają zbyt długiego przebywania na miejscu po zakończeniu spotkania. – powiedział rzecznik ITIA.

Wypowiedź rzecznika ITIA kończy dyskusję w tej sprawie i Serb nie zostanie zawieszony.

CZYTAJ: LeBron James pobił kolejny rekord legendarnego Abdula-Jabbara

CZYTAJ: Nadal i Alcaraz w deblu na IO? Tak, ale jest pewien problem z ich kwalifikacją do olimpiady