Rodriguez wymienia przerażające różnice kulturowe, z którymi się zetknął w Katarze

4
Spędził rok w Katarze. Opowiedział, co go przerażało. (zdjęcie: Daily Star Sport, X)

James Rodriguez ujawnił swoje trudności z przystosowaniem się do katarskiej kultury podczas jego trudnego 12-miesięcznego pobytu w Al-Rayyan.

Kolumbijczyk przeniósł się do Zatoki Perskiej po opuszczeniu Evertonu w 2021 roku. Rodriguezowi, co zaskakujące, nie udało się wywrzeć wpływu w Qatar Stars League, ledwo występując i strzelając zaledwie cztery gole, zanim rok później odszedł do Olympiakosu.

CZYTAJ: Erik ten Hag wypowiada się na temat transferu Anthony’ego Martiala

Spoglądając wstecz, Rodriguez swoje rozczarowujące występy częściowo przypisuje trudnościom, jakie miał z przystosowaniem się do życia w Katarze.

W wywiadzie dla brazylijskiej stacji telewizyjnej Globo Esporte, Rodriguez powiedział: – Życie i kultura w Katarze są bardzo trudne, był to kraj, w którym trudno było się zaadaptować. Wiadomo, że w piłce nożnej wszyscy biorą prysznic nago, ale koledzy z drużyny powiedzieli: „Nie można tak tego robić”. Bałem się.

To jednak nie jedyna rzecz, która go zszokowała. Kolejna historia, która wstrząsnęła byłym piłkarzem Realu Madryt, wydarzyła się podczas wspólnego posiłku. James Rodriguez był nauczony innych zwyczajów, niż te panujące w Katarze.

– W Katarze wszyscy jedzą rękami, co było dla mnie trudne. Pewnego razu podzielili się ze mną posiłkiem w ten sposób, a ja powiedziałem: „Nie, dziękuję”. Poprosiłem o sztućce i powiedzieli mi: „Nie, jedz ręką”, a ja odpowiedziałem: „Jesteście szaleni, nie będę jeść ręką” – wspomina Rodriguez.

Słabe występy Rodrigueza w Katarze były zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jego występy w Premier League przed kontuzjami, a przybycie Rafy Beniteza na Goodison Park zakończyło jego karierę w Evertonie. Jego późniejsza przeprowadzka do Grecji z Olympiakosem przebiegała według podobnego schematu, a zakończyła się tak, że jego kontrakt został rozwiązany za obopólną zgodą.

Była gwiazda Realu Madryt i Bayernu Monachium powróciła teraz do bardziej znanych okolic Ameryki Południowej z brazylijskim gigantem Sao Paulo FC, któremu ma nadzieję pomóc poprawić sytuację po rozczarowującym miejscu w środku tabeli, gdy liga zacznie się ponownie w kwietniu.

CZYTAJ: Real Madryt podjął decyzję w sprawie Ancelottiego