Najszybsza kobieta w Polsce, choć nie czuła się najlepiej, triumfowała w sprincie kobiet podczas Halowych Mistrzostw Polski w lekkoatletyce z rewelacyjnym czasem 7,05 sekundy.
Ewa Swoboda, jedna z najszybszych sprinterek świata, w Toruniu wyprzedziła swoje rywalki, na drugim miejscu znalazła się Kryscina Cimanouska z czasem 7,25 s, a na trzecim Magdalena Stefanowicz z czasem 7,26 s.
CZYTAJ: Polak zdobył brązowy medal Pucharu Świata w short tracku w Gdańsku
Wspominając swoje osiągnięcia w tym sezonie, Swoboda wyraziła głębokie poczucie dumy. „W tym sezonie jestem z siebie dumna, ponieważ wszystkie wyścigi ukończyłam poniżej 7,10” – stwierdziła, podkreślając swoją niezmienną doskonałość.
Druga Polka wystąpi w Halowych Mistrzostwach Świata
Nie tylko występ Swobody był bardzo dobry. Polska lekkoatletka podzieliła się radosną informacją, że Magda Stefanowicz zakwalifikowała się do Halowych Mistrzostw Świata (WIC) w Glasgow, zapewniając, że nie będzie jedyną reprezentantką Polski. Swoboda pozostaje optymistką co do swoich perspektyw w Glasgow, a finał odbędzie się pomiędzy 1 i 3 marca 2024 roku.
Po trudnej sobocie spowodowanej brakiem snu, Swobodzie udało się jednak po raz kolejny uzyskać czas poniżej 7,10 sekundy, co stanowi obiecujący znak przed Mistrzostwami Świata. Z drugim najszybszym czasem w sezonie, wynoszącym 7,01, ustępując jedynie Julien Alfred z Saint Lucia, która uzyskała czas 6,99, Swoboda planuje zrobić zasłużoną przerwę przed WIC w Glasgow, mając na celu „podniesienie formy i wizytę w spa”.
CZYTAJ: Lewandowski osiągnął kamień milowy w postaci strzelonych 50 bramek dla Barcelony
Stalker Swobody
Podczas mistrzostw doszło do niepokojącego zdarzenia, kiedy z trybun w Toruniu usunięto polskiego zawodnika, który prześladował Swobodę. Sprawa jest obecnie rozpatrywana prawnie, a Polka wyraża frustrację, ale stanowczo postanawia nie dopuścić, aby takie zdarzenia miały na nią wpływ. „Muszę się tego spodziewać i zrozumieć, kiedy ktoś jest fanem, ale nie w ten sposób…” – zauważyła, wyraźnie zirytowana powracającym problemem z tą osobą.
Sebastiana U. w sobotę siłą wyprowadziła ochrona i przekazała policji. Mężczyzna był wcześniej zawieszony przez PZLA za nękanie Ewy Swobody. Lekkoatlecie postawiono już zarzuty zniszczenia mienia i naruszenia nietykalności cielesnej członka służby porządkowej
„Nie stosował się do poleceń wydanych przez służbę porządkową, stawiał opór i uderzył jednego z ochroniarzy” — czytamy w oświadczeniu nadesłanym przez sierżanta sztabowego Sebastiana Pypczyńskiego z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Determinację Swobody widać wyraźnie, gdy nie daje się złamać takim wyzwaniom. „Już mnie to nie obchodzi i tyle w tej sprawie” – podsumowała, pokazując swoje skupienie i odporność pomimo przeciwności losu.