Prawie 3 minuty nie miał pulsu, marzy o powrocie na boisko

3
Tom Lockyer pokazał defibrylator zamontowany w jego klatce piersiowej po tym, jak kapitan Luton doznał zatrzymania krążenia w meczu z Bournemouth. (zdjęcie: The Sun Football, x)

Środkowy obrońca Luton, Tom Lockyer, udzielił wywiadu, podczas którego pokazał dziennikarzom wszczepiony defibrylator monitorujący pracę jego serca.

Warto przypomnieć, że w grudniu podczas meczu 17. kolejki Premier League z Bournemouth, przy remisie 1:1, kapitan drużyny gości Tom Lockyer upadł nieprzytomny na boisku. Dzięki szybkiej interwencji służbom medycznym udało się uratować życie zawodnika. Serce 29-letniego Walijczyka zatrzymało się na 2 minuty i 40 sekund. Był to drugi przypadek w jego karierze zatrzymania akcji serca.

W rozmowie ze Sky Sports, Lockyer opowiedział o tym, jak się wtedy czuł i zdradził, że chce wrócić na boisko, ale nie podejmie tak odważnej decyzji wbrew woli lekarzy.

Biegłem w kierunku środka boiska i nagle zakręciło mi się w głowie. Myślałem, że za sekundę wszystko będzie dobrze, ale tak się nie stało. Kiedy się obudziłem, byli już nade mną ratownicy medyczni. Od razu wiedziałem, że to coś innego niż to, co wydarzyło się w maju. Wtedy czułem się, jakbym po prostu obudził się ze snu, zemdlałem i wstałem, a tym razem naprawdę powróciłem z zaświatów. Było więcej paniki, nie mogłem mówić, nie mogłem się ruszyć, próbując dowiedzieć się, co się dzieje. Kiedy to się działo, pamiętam, jak myślałem: “Mogę tu umrzeć” – powiedział Tom Lockyer.

CZYTAJ: Polak na celowniku Fiorentiny

Przypomnijmy, w maju ubiegłego roku piłkarz zasłabł w finale baraży o Premier League przeciwko Coventry City. Po tej sytuacji okazało się, że Walijczyk ma problem z sercem i dlatego zaimplentowano w jego ciało specjalny defibrylator, który rozpoznaje groźne dla życia arytmie i pomaga przywrócić prawidłowy rytm serca. Mimo to w grudniu jego serce zatrzymało się na prawie trzy minuty.

Kiedy się ocknąłem, poczułem ulgę, że żyję i mam szczęście, że stało się to tam, gdzie się stało.

Mój defibrylator jest wbudowany. Przez moje serce biegnie przewód, który zadziała na wypadek konieczności interwencji. Stale monitoruje moje tętno i jeśli przekroczy określone parametry, ma za zadanie poddać się wstrząsowi. Bateria wytrzymuje około 10 lat, dlatego należy ją wymieniać tylko raz na dziesięć lat – wyjaśnił Lockyer.

Moje ciało do pewnego stopnia jest kierowane przez personel medyczny i specjalistów. Powiedziałbym, że jeśli jest szansa, że mógłbym znowu grać – nie zrobię nic wbrew zaleceniom specjalistów – to bardzo bym chciał. W tej chwili jest o wiele za wcześnie, aby o tym mówić, muszę przejść więcej testów, ale nie spisywałbym tego na straty w tej chwili. Ale moim priorytetem jest moje dziecko – zaznaczył kapitan Luton.

CZYTAJ: Wiadomo, na ile Manchester United wycenił swojego zhańbionego skrzydłowego

Pomocnik Manchesteru United Christian Eriksen również gra z podobnym urządzeniem, po tym jak przeżył zatrzymanie akcji serca podczas meczu Euro 2020 z Finlandią.

Lockyer gra w Luton od lata 2020 roku, przenosząc się z Charlton. 29-letni obrońca strzelił 7 goli w 117 meczach.